Po pierwsze, ból. Ból, szczególnie dla ofiar nadużyć popełnianych przez księżaJeżeli w przeszłości zaniechanie mogło stać się formą odpowiedzi, to dzisiaj chcemy, aby nawrócenie, przejrzystość, szczerość i solidarność z ofiarami stały się naszym sposobem tworzenia historii i pomogły nam być bardziej uważnymi na wszystkie ludzkie cierpienia.
Również ból, ze strony księża które czują się odrzucone lub podejrzane w niektórych miejscach. Faktem jest, że istnieje niezliczona ilość księży, którzy noszą trwałość dostawy oraz służba Bogudo Kościoła i do wszystkich ludzi.
Jestem przekonany - pisze Franciszek - że w miarę wierności woli Bożej, czasy oczyszczenie kościelne Wydarzenia, w których żyjemy, uczynią nas bardziej radosnymi i prostymi, a w niedalekiej przyszłości będą bardzo owocne". Interpretuje on, że przy okazji tych tragicznych wydarzeń Bóg szuka naszych konwersjaratuje nas przed hipokryzją i pozorami, ponieważ pokorna pokuta to zawsze dobra droga do ponownego rozpoczęcia świętości.
Jan Baptysta Maria Vianney, znany jako Święty Ksiądz z Ars, był francuskim księdzem ogłoszonym patronem księży katolickich, zwłaszcza tych, którzy mają pieczę nad duszami.
Po drugie, wdzięczność. Wdzięczność przede wszystkim Boguktóry powołał nas do swojej służby. Pamięć wdzięczność, która przypomina o wpływie wezwania Pana i prowadzi do pogodnej radości. Poznanie i ponowne odkrycie siebie w rękach Boga jest gwarancją tej ogromnej duchowej owocności, która zwykle następuje w życiu księży. To właśnie tutaj papież Franciszek cytuje Lucjusza Gerę jako wielkiego nauczyciela życia kapłańskiego w swojej ojczyźnie: "Zawsze, ale szczególnie w próbach, musimy powracać do tych świetlistych momentów, kiedy doświadczamy wezwania Pana do poświęcenia całego naszego życia na Jego służbę"(*).
Papież podziękował również księża za wierność swoim zobowiązaniom, pomimo trudności związanych z otoczeniem, własnych ograniczeń i grzechów. Dziękuję również za codzienną walkę o zachowanie radosnego serca, które stara się umacniać więzi braterstwa i przyjaźni z innymi braćmi w kapłaństwie oraz jedność wokół biskupa.
Dziękuję za wytrwałość i wytrzymałość, siłę i odwagę. Do codziennej modlitwy i sprawowanie sakramentówzwłaszcza Eucharystia i pojednania (wyznania grzechów), gdzie wylewają Boże miłosierdzie.
Miłosierdzie, które sprawia, że "potrafią rozgrzać serca ludzi, iść z nimi w nocy, umieć rozmawiać, a nawet zejść w ich noc i ciemność bez zgubienia się", jak powiedział Papież w wywiadzie z A. Spadaro. Dziękuję za Pana bliskość z tymi, którzy cierpią. Dziękuję również za wiernych Ludzi, którzy nam towarzyszą i o których musimy dbać z naszej strony.
Powtarzając słowa Saint Paul ("Moim pragnieniem jest, abyście byli pokrzepieni": Kol 2, 2), Papież zachęca księży do akceptowania trudności, nieporozumień, własnych ograniczeń, jako sposobu, który pozwala Bogu działać, a przede wszystkim do dostrzegania bólu i potrzeb tych, którzy nas otaczają: "Dobrym 'testem', aby dowiedzieć się, jakie jest nasze serce pasterza, jest pytanie o to, jak radzimy sobie z bólem". Zbliżenie się do innych, którzy nas potrzebują i cierpią, jest sposobem przyjęcia na siebie naszych własnych ran i ran innych, czyli "ran Jezusa".
Ostrzega nas, księży Francisco tego zniechęcenia i rozczarowania, które Ojcowie chrześcijańskiego Wschodu nazywają "acedią", a które potępiają również współcześni autorzy duchowi, tacy jak G. Bernanos czy kardynał Špidlík: tego smutku, który inni nazywają duchową letniością, a który wiąże się z zapomnieniem, że to Bóg prowadzi Kościół naprzód, napełniając nas swoją czułością i miłosierdziem.
To przede wszystkim w modlitwa gdzie musimy na nowo odkryć nasze słabości i zrezygnować z stawiania na pierwszym miejscu własnych mocnych stron. I umocnić się do naszego zadania, wiedząc, że niesie nas modlitwa Ludu Bożego. "To uwalnia nas wszystkich od poszukiwania lub pragnienia łatwych, szybkich i gotowych odpowiedzi, pozwalając Panu (a nie naszym receptom i priorytetom) wskazać nam drogę nadziei.
Dlatego też Papież zachęca księży, aby wzmacniali i nie zaniedbywali swoich więzi z Jezusem poprzez swoje modlitwa osobista i z towarzyszenie duchowe. I zawsze starać się być związanym z ludem Bożym, otwierając się na wszystkich w wyjście ewangelizacyjne.
Nasze czasy - zauważa Franciszek - naznaczone starymi i nowymi ranami, potrzebują, abyśmy byli rzemieślnikami relacji i komunii, otwartymi, ufnymi i oczekującymi nowości, którą Królestwo Boże chce dziś wprowadzić. Królestwo przebaczonych grzeszników, zaproszonych do dawania świadectwa o ciągle żywym i aktywnym współczuciu Pana".
Na koniec Franciszek zachęca nas do wzniesienia naszych serc na cześć Boga, razem z Marią.
Rzeczywiście księża jesteśmy i musimy być z każdym dniem coraz bardziej i lepiej świadkami współczucie i o Bożym miłosierdziu. Mamy, jako misję kapłan w Kościele i dzięki łasce Bożej ogromną moc namaszczania naszych braci i sióstr nadzieją. A także ogromne szczęście, że mogę im służyć, umacniając się w ich modlitwa za nasBardzo tego potrzebujemy.
Pan Ramiro Pellitero Iglesias
Profesor teologii pastoralnej
Wydział Teologiczny
Uniwersytet Nawarry
Publikacja w "Kościół i nowa ewangelizacja".