Fundacja CARF

20 kwiecień, 20

Artykuły eksperckie

Odwaga i inne warunki rozeznania

List, który papież Franciszek skierował do Ludu Bożego podczas pielgrzymki w Niemczech (29-VI-2019), jest świadectwem posługi Piotrowej i - daleki od bycia książką kucharską - bardzo użyteczną wskazówką nie tylko dla niemieckich katolików, ale dla wszystkich chrześcijan.

Zachęcający i realistyczny list

1) Przede wszystkim w okolicznościach poważnych trudności - niepewności co do przyszłości, głębokich i gwałtownych zmian, itp. - takich, w jakich znajdowali się uczniowie w chwili śmierci Pana, mamy dzisiaj "przekonanie, że Pan "zawsze może odnowić nasze życie i naszą wspólnotę przez swoją nowość"" (Exhort. Evangelii gaudium, 11). Franciszek pragnie zaoferować swoje wsparcie, towarzyszyć w podróży i "zachęcać do poszukiwań". odpowiadać z członkostwo -zachęta - do obecnej sytuacji". Być może to ostatnie zdanie jest dobrym podsumowaniem postaw, które Pani list chce promować.

Start dziękującMiędzy innymi fakt, że "niemieckie wspólnoty katolickie, w swojej różnorodności i pluralizmie, są rozpoznawalne na całym świecie ze względu na poczucie współodpowiedzialności" i ich hojność w promowaniu i wspieraniu ewangelizacji w innych regionach i krajach.

Jednocześnie zwraca uwagę na to, "jak bolesne jest obserwowanie rosnącej erozji i rozkładu wiary ze wszystkim, co się z tym wiąże nie tylko na płaszczyźnie duchowej, ale również społecznej i kulturowej". Ta degradacja - która ma miejsce w tak wielu innych miejscach - wieloaspektowa i nie dająca się łatwo i szybko rozwiązać, "wymaga poważne i świadome podejście że może nas pobudzić do tego, aby na progu obecnej historii zwrócić się, jak ów żebrak, do słuchania słów apostoła: "Nie mam ani srebra, ani złota, ale co mam, to ci daję: w imię Jezusa Chrystusa z Nazaretu, powstań i chodź" (Akty 3,6).

Droga, którą proponuje papież jako przewodniczący kolegium episkopatu, w ogólnym zarysie polega na podróż synodalna (por. Konst. ap. Episcopalis communio, 2018). W istocie chodzi o to, aby pod kierownictwem Ducha Świętego "chodzić razem i z całym Kościołem pod jego światłem, przewodnictwem i napływem, aby nauczyć się słuchać i rozróżniać coraz to nowe horyzonty, które chce nam dać. Ponieważ synodalność zakłada i wymaga przerwania Duch Święty".

Tak jest, ponieważ Pan już to zapowiedział: "Gdy przyjdzie On, Duch Prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę" (J 16,13). To Duch Święty, który od Pięćdziesiątnicy oświeca i prowadzi Kościół po drodze i na horyzoncie zbawienia.

Można powiedzieć, że synodalność to nazwa nadana udział wszystkich na wszystkich poziomach - od dołu do góry i odwrotnie, pisze papież, to znaczy od ostatniego ochrzczonego do biskupa Rzymu i odwrotnie - w budowaniu Kościoła i ewangelizacji. Tylko w ten sposób", mówi papież, "możemy dotrzeć i podjąć decyzje w sprawach istotnych dla wiary i życia Kościoła".

Następnie wskazuje na niektóre warunki tego procesu. Te warunki mają związek z patrzeniem na rzeczywistość i z cnotami teologicznymi (wiara, nadzieja, miłość).

  • Po pierwsze i najważniejsze, wezwanie do realizmBędzie to rzeczywiście możliwe, jeśli będziemy zachęcani do chodzenia razem z cierpliwośćJesteśmy "z unkcją oraz z pokornym i zdrowym przekonaniem, że nigdy nie będziemy w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania i problemy jednocześnie", ponieważ jesteśmy nosicielami skarbu w glinianych naczyniach (por. 2 Co 4,7). Podkreśla zwłaszczacierpliwośćObecne pytania, jak również odpowiedzi, których udzielamy, wymagają, aby nastąpił zdrowy rozwój aggiornamento"Jak powiedział Yves Congar, "długa fermentacja życia i współpracy całego narodu na przestrzeni lat". To, zdaniem Papieża, pobudza nas do dalszego działania procesy które przyniosą owoce w odpowiednim czasie, zamiast polegać na natychmiastowych, niedojrzałych rezultatach.
  • Po drugie, procesy te wymagają odpowiedniego i nieuniknionego analiza. Ale ważne jest, aby uniknąć pokusy paraliżKościół, "obraca się wokół skomplikowanego zestawu argumentów, dywagacji i uchwał, które nie robią nic innego, jak tylko oddalają nas od rzeczywistego i codziennego kontaktu wiernego ludu z Panem". Następnie krytykuje coś podobnego, odnosząc się do synkretycznych rozwiązań "dobrego konsensusu" lub wyników ankiet czy konsensusu.
  • Należy zatem uznać, że z odwagą że "potrzebujemy czegoś więcej niż zmian strukturalnych, organizacyjnych czy funkcjonalnych". I w tym celu musimy unikać innej pokusy: pokusy myślenia, że jesteśmy w stanie, o własnych siłach, iść do przodu.

 

Księża, uśmiech Boga na ziemi

Proszę nadać twarz swojej darowiźnie. Pomóż nam formować kapłanów diecezjalnych i zakonnych.

Nie poleganie na własnych mocnych stronach

3) Tutaj jest odniesienie do nowego Pelagianizm że powierzył wszystko "doskonałym strukturom i organizacjom administracyjnym" (Evangelii gaudium, 32). Dalej jest też mowa o nowym gnostycyzm tych, którzy "chcąc wyrobić sobie nazwisko i poszerzyć swoją doktrynę i sławę, starają się powiedzieć coś coraz to nowego i odmiennego od tego, co dało im Słowo Boże, tych, którzy czując się "zaawansowani" lub "oświeceni", chcieliby pokonać kościelne "my" swoimi własnymi schematami (por. J. Ratzinger, The God of Jesus Christ, Salamanca 1979).

Ta pokusa, aby wszystko powierzyć rozwiązaniom administracyjnym lub mesjanistycznemu protagonizmowi, mogłaby, jak zauważa Franciszek, na krótką metę zlikwidować napięcia. Ale doprowadziłoby to do "otumanienia i oswojenia serca" ludu chrześcijańskiego, być może pozostawiając go nieco "zmodernizowanym", ale światowy i "bez duszy i ewangelicznej nowości", bez żywiołowości i zgryźliwości. Bez skutecznej możliwości - można by rzec - zachęcania chrześcijan do przeżywania wiary w Jezusa Chrystusa i Jego zbawczego Słowa.

Dla jednych lub drugich - nowych pelagianów lub nowych gnostyków - przydatna jest taka oto obserwacja: "Za każdym razem, gdy wspólnota kościelna próbowała rozwiązać swoje problemy sama, polegając i skupiając się wyłącznie na własnych siłach lub metodach, swojej inteligencji, swojej woli lub swoim prestiżu, kończyło się to zwiększeniem i utrwaleniem zła, które próbowała rozwiązać".

Ewangelizacja: droga nadziei

4) Dlatego papież Bergoglio, podobnie jak przy poprzednich okazjach (por. Spotkanie z Komitetem Sterującym CELAM, Bogotá, 7-IX-2017), proponuje "zarządzanie równowagą" z nadzieją i nie "bać się braku równowagi" (por. Evangelii gaudium97); ponieważ istnieją napięcia i nierównowaga, które są nieuniknione, a co więcej, niezbędne jako część głoszenia Ewangelii.

Możemy sobie wyobrazić wielu chrześcijan, którzy pośród trudności dawali świadectwo swojej ufności w Boga, w Jego łaskę i w Jego miłosierdzie, a jednocześnie stosowali środki, które po ludzku były możliwe. Dlatego Franciszek mówi tutaj o zabezpieczeniu wymiar teologiczny rozeznania - gdy chodzi o innowacje i propozycje - oraz przyjęcia darmowego zbawienia, które Chrystus wywalczył dla nas przez swój dar z siebie na krzyżu. Nasza misja nie opiera się na ludzkich kalkulacjach ani na "pomyślnych wynikach naszych planów duszpasterskich". Tak jest i ten wymiar teologiczny, który oznacza opieranie się we wszystkim na wierze - wiedząc, że Bóg nas widzi i troszczy się o nas - jest istotnym elementem naszej misji. Mądrość chrześcijańska.

5) Prawdziwa transformacja wymaga nawrócenie pastoralne, to znaczy, że kryterium przewodnim par excellence jest ewangelizacjaGłoszenie wiary i nowe przykazanie miłości. Ewangelizacja nie jest taktyką podboju lub dominacji, wpływu człowieka lub ekspansji terytorialnej. Bez retuszu dostosować się, tracąc pierwotną proroczą siłę. Nie jest też próbą odzyskania nawyki lub praktyki, które miały sens w innym kontekście kulturowym.

Po raz kolejny, idąc w ślady tych, którzy poprzedzili go w posłudze Piotrowej, wyznacza właściwą drogę: "The ewangelizacja to droga uczniowska polegająca na odpowiedzi i nawróceniu w miłości do Tego, który pierwszy nas umiłował (por. 1 Jn 4,19); droga, która umożliwia wiarę przeżywaną, doświadczaną, celebrowaną i świadczoną z radością. Ewangelizacja prowadzi nas do odzyskania radości z Ewangelii, radości z bycia chrześcijanami.

Naszą główną troską powinno być dzielenie się tą radością poprzez "wychodzenie na spotkanie z naszymi braćmi i siostrami, zwłaszcza tymi, którzy leżą na progu naszych świątyń, na ulicach, w więzieniach i szpitalach, na placach i w miastach (...) Wychodzić, aby namaszczać duchem Chrystusa wszystkie ziemskie rzeczywistości, na ich wielorakich skrzyżowaniach, zwłaszcza tam, gdzie "rodzą się nowe historie i paradygmaty, aby docierać ze Słowem Jezusa do najgłębszych jąder duszy miast" (Evangelii gaudium 73, por. Evangelii nuntiandi, 19). Chodzi o "bycie blisko życia ludzi", z pasją dla Jezusa i jednocześnie pasją dla swoich ludzi. (por. Evangelii gaudium, 268).

Doskonalenie naszej misji ewangelizacyjnej

W ostatniej części swojego listu Franciszek podkreśla charakter rozeznanieCelem projektu jest nie tylko dostosowanie się do ducha czasu, lecz raczej aby poprawić naszą misję ewangelizacyjną.

Dzięki rozeznaniu poprzez synodalność, jest to kwestia "żyć i czuć z Kościołem i w KościeleTo w wielu sytuacjach doprowadzi nas również do cierpienia w Kościele i z Kościołem", zarówno w wymiarze uniwersalnym, jak i indywidualnym. W tym celu musimy szukać DROGI KRÓLEWSKIE tak że wszystkie głosy, Najprostsi i najskromniejsi też mają przestrzeń i widoczność. Jest to wyzwanie, które wszyscy musimy podjąć.

Wskazuje jeszcze na dalsze warunki - również merytoryczne - dla tego rozeznania. Mają one związek z ramami życia Kościoła i z osobistą korespondencją z łaską.

 

Świadomość, że Bóg nas widzi i troszczy się o nas, jest istotnym elementem Mądrość chrześcijańska

Ramy życia Kościoła

Podkreśla "konieczność utrzymania komunia z całym ciałem Kościoła"zwłaszcza dla nie zamykać się we własnej specyfice i nie dać się zniewolić ideologiom.W rozumieniu Kościoła (Sensus Ecclesiae), musimy "poznać siebie konstytutywnie część większego ciałae, które domaga się, oczekuje i potrzebuje nas, a my również domagamy się, oczekujemy i potrzebujemy. To przyjemność poczucia, że jest się częścią święty i cierpliwy wierny lud Boży".

W tym celu należy również połączenie z żywą Tradycją KościołaTo "źródła najbardziej żywej i pełnej Tradycji, która ma za zadanie podtrzymywać ogień, a nie konserwować popiół" (por. G. Mahler) "i umożliwia wszystkim pokoleniom rozpalenie, z pomocą Ducha Świętego, pierwszej miłości".

Ramy rozeznania są jasne i zapewnione przez odniesienie do świętość które wszyscy musimy wspierać i Macierzyństwo Mariibez którego nie jesteśmy ludem Bożym, którego Syn dał Mu z krzyża pod opiekę; przez braterstwo w Kościele i poleganie na prowadzeniu przez Duch ŚwiętyPotrzeba ustalanie priorytetów szerokiej wizji ale bez utraty koncentracji na tym, co małe i bliskie.

Nawrócenie, modlitwa, pokuta

Do wszystkich, a szczególnie do pastorów, papież wzywa do "wspólnego zaangażowania".stan czuwania i nawrócenia".nie zapominając o tym, że czuwanie i nawrócenie są darami Boga, które należy wypraszać za pomocą modlitwa, post i pokuta. W ten sposób możemy dążyć do tego, aby mieć te same uczucia, co Chrystus (por. Flp 2:7). pokora, ubóstwo y odwaga. Przykład Mistrza "uwalnia nas od fałszywego i jałowego protagonizmu, odsuwa nas od pokusy pozostawania w chronionych i wygodnych pozycjach i zaprasza nas do udania się na peryferie, aby lepiej poznać i słuchać Pana".

Modlitwa jest również cześćPonieważ "w adoracji człowiek spełnia swój najwyższy obowiązek i jest w stanie dostrzec przyszłą jasność, to, co pomaga nam smakować nowe stworzenie" (por. R. Guardini).

Przy innej okazji kilka dni temu, przemawiając na synodzie Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (por. Mowa, 5-VII-2019), papież zaznaczył, że modlitwa musi być "sprawa podstawowa"we wszystkich naszych działaniach. Bez modlitwy łatwo jest popaść w pokusy snu, miecza - przemocy - lub ucieczki - tchórzostwa - (por. Mt 26, 40ff). Dla pasterzy równie konieczne jest bliskośćnie tylko do "mówienia o Bogu", ale także do aby "dać Bogu" poprzez dawanie sobie w głoszeniu wiary, liturgii i miłości.

Następnie nalegał również na synodalnośćco wiąże się z posłuchaj. współodpowiedzialność z odwagą, a zwłaszcza zaangażowanie wierny świecki.

"The synodalność Prowadzi również do poszerzenia horyzontów, do przeżywania bogactwa własnej tradycji w ramach uniwersalności Kościoła: do korzystania z dobrych relacji z innymi obrządkami; do rozważenia piękna dzielenia się znaczącymi częściami swojego teologicznego i liturgicznego skarbu z innymi wspólnotami, nawet niekatolickimi; do nawiązania owocnych relacji z innymi Kościołami partykularnymi, oprócz (relacji) z dykasteriami Kurii Rzymskiej" (Ibid.) i unikać partykularyzmów.

Obecna sytuacja - podsumowuje Franciszek w liście do niemieckich katolików - nie wymaga postawy pruderyjnej, dziecinnej czy słabej w obliczu trudności, ale "odwagi, by stawić czoła wyzwaniom czasu".zachęcani do otwierania drzwi i zobaczyć to, co zwykle jest zasłonięte przez powierzchowność, kulturę dobrego samopoczucia i wyglądu". W ten sposób możemy dążyć, dzięki łasce Bożej - o którą prosimy umysłem, sercem i życiem w ciągłym nawróceniu - do kroczenia drogą... błogosławieństwa i być nosicielami błogości dla innych.

Pan Ramiro Pellitero Iglesias
Profesor teologii pastoralnej
Wydział Teologiczny
Uniwersytet Nawarry

Publikacja w "Kościół i nowa ewangelizacja".

1) Przede wszystkim w okolicznościach poważnych trudności - niepewności co do przyszłości, głębokich i gwałtownych zmian, itp. - takich, w jakich znajdowali się uczniowie w chwili śmierci Pana, mamy dzisiaj "przekonanie, że Pan "zawsze może odnowić nasze życie i naszą wspólnotę przez swoją nowość"" (Exhort. Evangelii gaudium, 11). Franciszek pragnie zaoferować swoje wsparcie, towarzyszyć w podróży i "zachęcać do poszukiwań". odpowiadać z członkostwo -zachęta - do obecnej sytuacji". Być może to ostatnie zdanie jest dobrym podsumowaniem postaw, które Pani list chce promować.

Start dziękującMiędzy innymi fakt, że "niemieckie wspólnoty katolickie, w swojej różnorodności i pluralizmie, są rozpoznawalne na całym świecie ze względu na poczucie współodpowiedzialności" i ich hojność w promowaniu i wspieraniu ewangelizacji w innych regionach i krajach.

Jednocześnie zwraca uwagę na to, "jak bolesne jest obserwowanie rosnącej erozji i rozkładu wiary ze wszystkim, co się z tym wiąże nie tylko na płaszczyźnie duchowej, ale również społecznej i kulturowej". Ta degradacja - która ma miejsce w tak wielu innych miejscach - wieloaspektowa i nie dająca się łatwo i szybko rozwiązać, "wymaga poważne i świadome podejście że może nas pobudzić do tego, aby na progu obecnej historii zwrócić się, jak ów żebrak, do słuchania słów apostoła: "Nie mam ani srebra, ani złota, ale co mam, to ci daję: w imię Jezusa Chrystusa z Nazaretu, powstań i chodź" (Akty 3,6).

Droga, którą proponuje papież jako przewodniczący kolegium episkopatu, w ogólnym zarysie polega na podróż synodalna (por. Konst. ap. Episcopalis communio, 2018). W istocie chodzi o to, aby pod kierownictwem Ducha Świętego "chodzić razem i z całym Kościołem pod jego światłem, przewodnictwem i napływem, aby nauczyć się słuchać i rozróżniać coraz to nowe horyzonty, które chce nam dać. Ponieważ synodalność zakłada i wymaga przerwania Duch Święty".

Tak jest, ponieważ Pan już to zapowiedział: "Gdy przyjdzie On, Duch Prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę" (J 16,13). To Duch Święty, który od Pięćdziesiątnicy oświeca i prowadzi Kościół po drodze i na horyzoncie zbawienia.

Można powiedzieć, że synodalność to nazwa nadana udział wszystkich na wszystkich poziomach - od dołu do góry i odwrotnie, pisze papież, to znaczy od ostatniego ochrzczonego do biskupa Rzymu i odwrotnie - w budowaniu Kościoła i ewangelizacji. Tylko w ten sposób", mówi papież, "możemy dotrzeć i podjąć decyzje w sprawach istotnych dla wiary i życia Kościoła".

Następnie wskazuje na niektóre warunki tego procesu. Te warunki mają związek z patrzeniem na rzeczywistość i z cnotami teologicznymi (wiara, nadzieja, miłość).

  • Po pierwsze i najważniejsze, wezwanie do realizmBędzie to rzeczywiście możliwe, jeśli będziemy zachęcani do chodzenia razem z cierpliwośćJesteśmy "z unkcją oraz z pokornym i zdrowym przekonaniem, że nigdy nie będziemy w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania i problemy jednocześnie", ponieważ jesteśmy nosicielami skarbu w glinianych naczyniach (por. 2 Co 4,7). Podkreśla zwłaszczacierpliwośćObecne pytania, jak również odpowiedzi, których udzielamy, wymagają, aby nastąpił zdrowy rozwój aggiornamento"Jak powiedział Yves Congar, "długa fermentacja życia i współpracy całego narodu na przestrzeni lat". To, zdaniem Papieża, pobudza nas do dalszego działania procesy które przyniosą owoce w odpowiednim czasie, zamiast polegać na natychmiastowych, niedojrzałych rezultatach.
  • Po drugie, procesy te wymagają odpowiedniego i nieuniknionego analiza. Ale ważne jest, aby uniknąć pokusy paraliżKościół, "obraca się wokół skomplikowanego zestawu argumentów, dywagacji i uchwał, które nie robią nic innego, jak tylko oddalają nas od rzeczywistego i codziennego kontaktu wiernego ludu z Panem". Następnie krytykuje coś podobnego, odnosząc się do synkretycznych rozwiązań "dobrego konsensusu" lub wyników ankiet czy konsensusu.
  • Należy zatem uznać, że z odwagą że "potrzebujemy czegoś więcej niż zmian strukturalnych, organizacyjnych czy funkcjonalnych". I w tym celu musimy unikać innej pokusy: pokusy myślenia, że jesteśmy w stanie, o własnych siłach, iść do przodu.

 

Skrzynie na święte naczynia

Niech wszyscy księża udzielają sakramentów, gdziekolwiek są.

Nie poleganie na własnych mocnych stronach

3) Tutaj jest odniesienie do nowego Pelagianizm że powierzył wszystko "doskonałym strukturom i organizacjom administracyjnym" (Evangelii gaudium, 32). Dalej jest też mowa o nowym gnostycyzm tych, którzy "chcąc wyrobić sobie nazwisko i poszerzyć swoją doktrynę i sławę, starają się powiedzieć coś coraz to nowego i odmiennego od tego, co dało im Słowo Boże, tych, którzy czując się "zaawansowani" lub "oświeceni", chcieliby pokonać kościelne "my" swoimi własnymi schematami (por. J. Ratzinger, The God of Jesus Christ, Salamanca 1979).

Ta pokusa, aby wszystko powierzyć rozwiązaniom administracyjnym lub mesjanistycznemu protagonizmowi, mogłaby, jak zauważa Franciszek, na krótką metę zlikwidować napięcia. Ale doprowadziłoby to do "otumanienia i oswojenia serca" ludu chrześcijańskiego, być może pozostawiając go nieco "zmodernizowanym", ale światowy i "bez duszy i ewangelicznej nowości", bez żywiołowości i zgryźliwości. Bez skutecznej możliwości - można by rzec - zachęcania chrześcijan do przeżywania wiary w Jezusa Chrystusa i Jego zbawczego Słowa.

Dla jednych lub drugich - nowych pelagianów lub nowych gnostyków - przydatna jest taka oto obserwacja: "Za każdym razem, gdy wspólnota kościelna próbowała rozwiązać swoje problemy sama, polegając i skupiając się wyłącznie na własnych siłach lub metodach, swojej inteligencji, swojej woli lub swoim prestiżu, kończyło się to zwiększeniem i utrwaleniem zła, które próbowała rozwiązać".

Ewangelizacja: droga nadziei

4) Dlatego papież Bergoglio, podobnie jak przy poprzednich okazjach (por. Spotkanie z Komitetem Sterującym CELAM, Bogotá, 7-IX-2017), proponuje "zarządzanie równowagą" z nadzieją i nie "bać się braku równowagi" (por. Evangelii gaudium97); ponieważ istnieją napięcia i nierównowaga, które są nieuniknione, a co więcej, niezbędne jako część głoszenia Ewangelii.

Możemy sobie wyobrazić wielu chrześcijan, którzy pośród trudności dawali świadectwo swojej ufności w Boga, w Jego łaskę i w Jego miłosierdzie, a jednocześnie stosowali środki, które po ludzku były możliwe. Dlatego Franciszek mówi tutaj o zabezpieczeniu wymiar teologiczny rozeznania - gdy chodzi o innowacje i propozycje - oraz przyjęcia darmowego zbawienia, które Chrystus wywalczył dla nas przez swój dar z siebie na krzyżu. Nasza misja nie opiera się na ludzkich kalkulacjach ani na "pomyślnych wynikach naszych planów duszpasterskich". Tak jest i ten wymiar teologiczny, który oznacza opieranie się we wszystkim na wierze - wiedząc, że Bóg nas widzi i troszczy się o nas - jest istotnym elementem naszej misji. Mądrość chrześcijańska.

5) Prawdziwa transformacja wymaga nawrócenie pastoralne, to znaczy, że kryterium przewodnim par excellence jest ewangelizacjaGłoszenie wiary i nowe przykazanie miłości. Ewangelizacja nie jest taktyką podboju lub dominacji, wpływu człowieka lub ekspansji terytorialnej. Bez retuszu dostosować się, tracąc pierwotną proroczą siłę. Nie jest też próbą odzyskania nawyki lub praktyki, które miały sens w innym kontekście kulturowym.

Po raz kolejny, idąc w ślady tych, którzy poprzedzili go w posłudze Piotrowej, wyznacza właściwą drogę: "The ewangelizacja to droga uczniowska polegająca na odpowiedzi i nawróceniu w miłości do Tego, który pierwszy nas umiłował (por. 1 Jn 4,19); droga, która umożliwia wiarę przeżywaną, doświadczaną, celebrowaną i świadczoną z radością. Ewangelizacja prowadzi nas do odzyskania radości z Ewangelii, radości z bycia chrześcijanami.

Naszą główną troską powinno być dzielenie się tą radością poprzez "wychodzenie na spotkanie z naszymi braćmi i siostrami, zwłaszcza tymi, którzy leżą na progu naszych świątyń, na ulicach, w więzieniach i szpitalach, na placach i w miastach (...) Wychodzić, aby namaszczać duchem Chrystusa wszystkie ziemskie rzeczywistości, na ich wielorakich skrzyżowaniach, zwłaszcza tam, gdzie "rodzą się nowe historie i paradygmaty, aby docierać ze Słowem Jezusa do najgłębszych jąder duszy miast" (Evangelii gaudium 73, por. Evangelii nuntiandi, 19). Chodzi o "bycie blisko życia ludzi", z pasją dla Jezusa i jednocześnie pasją dla swoich ludzi. (por. Evangelii gaudium, 268).

Doskonalenie naszej misji ewangelizacyjnej

W ostatniej części swojego listu Franciszek podkreśla charakter rozeznanieCelem projektu jest nie tylko dostosowanie się do ducha czasu, lecz raczej aby poprawić naszą misję ewangelizacyjną.

Dzięki rozeznaniu poprzez synodalność, jest to kwestia "żyć i czuć z Kościołem i w KościeleTo w wielu sytuacjach doprowadzi nas również do cierpienia w Kościele i z Kościołem", zarówno w wymiarze uniwersalnym, jak i indywidualnym. W tym celu musimy szukać DROGI KRÓLEWSKIE tak że wszystkie głosy, Najprostsi i najskromniejsi też mają przestrzeń i widoczność. Jest to wyzwanie, które wszyscy musimy podjąć.

Wskazuje jeszcze na dalsze warunki - również merytoryczne - dla tego rozeznania. Mają one związek z ramami życia Kościoła i z osobistą korespondencją z łaską.

 

Ramy życia Kościoła

Podkreśla "konieczność utrzymania komunia z całym ciałem Kościoła"zwłaszcza dla nie zamykać się we własnej specyfice i nie dać się zniewolić ideologiom.W rozumieniu Kościoła (Sensus Ecclesiae), musimy "poznać siebie konstytutywnie część większego ciałae, które domaga się, oczekuje i potrzebuje nas, a my również domagamy się, oczekujemy i potrzebujemy. To przyjemność poczucia, że jest się częścią święty i cierpliwy wierny lud Boży".

W tym celu należy również połączenie z żywą Tradycją KościołaTo "źródła najbardziej żywej i pełnej Tradycji, która ma za zadanie podtrzymywać ogień, a nie konserwować popiół" (por. G. Mahler) "i umożliwia wszystkim pokoleniom rozpalenie, z pomocą Ducha Świętego, pierwszej miłości".

Ramy rozeznania są jasne i zapewnione przez odniesienie do świętość które wszyscy musimy wspierać i Macierzyństwo Mariibez którego nie jesteśmy ludem Bożym, którego Syn dał Mu z krzyża pod opiekę; przez braterstwo w Kościele i poleganie na prowadzeniu przez Duch ŚwiętyPotrzeba ustalanie priorytetów szerokiej wizji ale bez utraty koncentracji na tym, co małe i bliskie.

Nawrócenie, modlitwa, pokuta

Do wszystkich, a szczególnie do pastorów, papież wzywa do "wspólnego zaangażowania".stan czuwania i nawrócenia".nie zapominając o tym, że czuwanie i nawrócenie są darami Boga, które należy wypraszać za pomocą modlitwa, post i pokuta. W ten sposób możemy dążyć do tego, aby mieć te same uczucia, co Chrystus (por. Flp 2:7). pokora, ubóstwo y odwaga. Przykład Mistrza "uwalnia nas od fałszywego i jałowego protagonizmu, odsuwa nas od pokusy pozostawania w chronionych i wygodnych pozycjach i zaprasza nas do udania się na peryferie, aby lepiej poznać i słuchać Pana".

Modlitwa jest również cześćPonieważ "w adoracji człowiek spełnia swój najwyższy obowiązek i jest w stanie dostrzec przyszłą jasność, to, co pomaga nam smakować nowe stworzenie" (por. R. Guardini).

Przy innej okazji kilka dni temu, przemawiając na synodzie Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (por. Mowa, 5-VII-2019), papież zaznaczył, że modlitwa musi być "sprawa podstawowa"we wszystkich naszych działaniach. Bez modlitwy łatwo jest popaść w pokusy snu, miecza - przemocy - lub ucieczki - tchórzostwa - (por. Mt 26, 40ff). Dla pasterzy równie konieczne jest bliskośćnie tylko do "mówienia o Bogu", ale także do aby "dać Bogu" poprzez dawanie sobie w głoszeniu wiary, liturgii i miłości.

Następnie nalegał również na synodalnośćco wiąże się z posłuchaj. współodpowiedzialność z odwagą, a zwłaszcza zaangażowanie wierny świecki.

"The synodalność Prowadzi również do poszerzenia horyzontów, do przeżywania bogactwa własnej tradycji w ramach uniwersalności Kościoła: do korzystania z dobrych relacji z innymi obrządkami; do rozważenia piękna dzielenia się znaczącymi częściami swojego teologicznego i liturgicznego skarbu z innymi wspólnotami, nawet niekatolickimi; do nawiązania owocnych relacji z innymi Kościołami partykularnymi, oprócz (relacji) z dykasteriami Kurii Rzymskiej" (Ibid.) i unikać partykularyzmów.

Obecna sytuacja - podsumowuje Franciszek w liście do niemieckich katolików - nie wymaga postawy pruderyjnej, dziecinnej czy słabej w obliczu trudności, ale "odwagi, by stawić czoła wyzwaniom czasu".zachęcani do otwierania drzwi i zobaczyć to, co zwykle jest zasłonięte przez powierzchowność, kulturę dobrego samopoczucia i wyglądu". W ten sposób możemy dążyć, dzięki łasce Bożej - o którą prosimy umysłem, sercem i życiem w ciągłym nawróceniu - do kroczenia drogą... błogosławieństwa i być nosicielami błogości dla innych.

Pan Ramiro Pellitero Iglesias
Profesor teologii pastoralnej
Wydział Teologiczny
Uniwersytet Nawarry

Publikacja w "Kościół i nowa ewangelizacja".

OGŁOSZENIE 
KTÓRY POZOSTAWI SWÓJ ŚLAD

Proszę pomóc siać
świat kapłanów
WPŁAĆ TERAZ
WPŁAĆ TERAZ