Fundacja CARF

9 lipca, 20

Świadectwa życia

Sylvestre i Pius, od Pampeluny do Kamerunu: "Jezus nie był politycznie poprawny".

Sylvestre i Pius to dwaj seminarzyści z Kamerunu. Wracają do swojego kraju, gdzie zostaną wyświęceni na diakonów, a następnie na księży.

Sylvestre Marcel Ndongo i Pius Messongon to dwaj seminarzyści z Kamerunu, którzy kończą studia na wydziałach kościelnych Uniwersytetu Nawarry. Po kilku dniach spędzonych w Madrycie na pracy duszpasterskiej, po kilku latach formacji wyjeżdżają do swojego kraju, gdzie zostaną wyświęceni najpierw na diakonów, a następnie na księży.

W wywiadzie dla CARF opowiadają o sytuacji w swoim kraju, wolności religijnej, nawróceniach w Afryce, o tym, czego hiszpańscy i europejscy katolicy powinni nauczyć się od kontynentu afrykańskiego i vice versa.

Cudowne uzdrowienie 

Sylvestre Marcel Ndongo jest Kameruński seminarzysta 31 lat. Dorastał w katolickiej rodzinie, w której było sześcioro rodzeństwa, trzy dziewczynki i trzech chłopców. On jest trzeci.

Dla niego cudownym wydarzeniem w życiu było odnalezienie swojego powołania, które definiuje jako pasjonującą historię z Jezusem poprzez swoją Matkę, "której zawdzięczam cudowne uzdrowienie dziwnej choroby, która nękała mnie przez wiele lat bez znalezienia lekarstwa".

Jego matka wydała mnóstwo pieniędzy w szpitalach, szukając lekarstwa dla swojego syna. I w końcu Matka Boża wysłuchała jej modlitw. "Gdyby istniał punkt wyjścia dla mojego powołania, powiedziałbym, że był nim mój cudowne uzdrowienie przez przywołanie Madonny z Nsimalen aby wyleczyć moją dziwną chorobę. Kiedy zostałem uzdrowiony, postanowiłem wstąpić do seminarium oddać swoje życie Panu i pomagać tym, którzy chcą poznać Boga".

Bóg powołał go, gdy studiował na uniwersytecie. Początkowo jego ojciec i część rodzeństwa nie rozumieli jego powołania.

Gdzie ludzie odrzucają Boga 

Gdyby miał wybór, chciałby zostać przydzielony do najbiedniejszego miejsca, gdzie ludzie odrzucają Boga, "aby opowiedzieć im o moim osobistym doświadczeniu".

Z drugiej strony, on Chciałbym być księdzem, którego się kocha, a nie obawia.pomocny ksiądz. "Uważam, że jedną z przyczyn upadku wiary na Zachodzie jest wyobcowanie między wiernymi a księżmi, co najmniej od kilkudziesięciu lat. Teraz, po czterech latach pobytu w Hiszpanii, zauważam, że istnieje takie braterstwo między księżmi i katolikami".

"Chciałabym zostać oddelegowana do miejsca, gdzie Bóg jest odrzucany, aby opowiedzieć o moim osobistym doświadczeniu".

 

IMG 20200706 WA0018

Sylvestre Marcel Ndongo, 31 lat, jest seminarzystą z Kamerunu, który dorastał w katolickiej rodzinie z sześciorgiem rodzeństwa, trzema dziewczynkami i trzema chłopcami. On jest trzeci. Po wielu latach cierpienia na dziwną chorobę z ciągłymi wizytami w szpitalu i wydatkami rodziny, mówi, że Matka Boża z Nsimalen go wyleczyła. "Kiedy zostałem uzdrowiony, postanowiłem wstąpić do seminarium, aby oddać swoje życie Panu i pomagać tym, którzy chcą poznać Boga.

Trudności finansowe związane z wstąpieniem do seminarium 

Pius Messongon studiuje na piątym roku studiów licencjackich z teologii na Uniwersytecie Navarra i jest jednym ze studentów z Kamerunu, którzy kształcą się dzięki Fundacji CARF. Ma trzydzieści lat. Od lipca 2016 roku mieszka w Międzynarodowe Seminarium Bidasoa.

Jest jedynym chłopcem z siedmiorga rodzeństwa. Oboje rodzice są katolikami: "Miałam łaskę posiadania ojca, który jest stanowczy w sprawach religii", mówi.

Od dziecka myślał o zostaniu księdzem, chociaż w okresie dojrzewania miał wątpliwości. "Myślałem, że wstąpienie do seminarium jest niemożliwe ze względu na trudności rodzinne i brak środków na opłacenie tego szkolenia, które trwa wiele lat". Ale w końcu zawsze udawało się znaleźć środki.

Żyć w braterstwie z wiernymi

Szkolenie swojego proboszcza, który bardzo dobrze głosił kazania. i które pomogły mu bronić swojej wiary przed niekatolickimi rówieśnikami lub przyjaciółmi, były małymi doświadczeniami, które wyryły się w jego sercu.

"Najważniejszą misją księdza jest służba Bogu. i jego braci. Będę więc otwarty na wolę mojego biskupa i gdziekolwiek mnie pośle, chętnie pójdę, czy to do parafii, czy do innej placówki duszpasterskiej w diecezji. Zamierzam być kapłanem, który żyje w braterstwie ze swoimi wiernymi. W moim kraju księża parafialni czują się na ogół jak członkowie rodziny, która potrzebuje ich do pełnienia misji duszpasterskiej, udzielania rad, towarzyszenia duchowego itp. Ogólnie rzecz biorąc, wierni przyjmują, szanują i pomagają księżom, tak jak w wielu miejscach na świecie".

 

"Zamierzam być księdzem, który żyje w braterstwie z wiernymi i jest na służbie Boga".

Pius 1

Pius Messongon ma 30 lat, studiuje na piątym roku studiów licencjackich z teologii na Uniwersytecie Navarra i jest jednym ze studentów z Kamerunu, którzy kształcą się dzięki Fundacji CARF. Ma trzydzieści lat. Od lipca 2016 roku mieszka w Bidasoa International Seminary. Jest jedynym chłopcem z siedmiorga rodzeństwa. Oboje jego rodzice są katolikami. Od najmłodszych lat myślał o zostaniu księdzem, chociaż w okresie dojrzewania miał wątpliwości. "Myślałem, że wstąpienie do seminarium jest niemożliwe ze względu na trudności rodzinne i brak środków na opłacenie tego szkolenia, które trwa wiele lat". Ale w końcu udało się znaleźć środki. 

A 40% katolików

Kamerun jest krajem świeckim, w którym panuje różnorodność religii oraz wolność wyznania i kultu. 40% mieszkańców Pana kraju to katolicy. i 70% chrześcijan innych wyznań. Katolicy żyją w tak zwanych wspólnotach lub stowarzyszeniach, które pomagają w nowej ewangelizacji i bardzo aktywnym udziale wiernych. Jest to kraj, w którym potrzeba więcej kościołów. Kameruńczycy, podobnie jak Afrykanie, są z natury religijnymi mężczyznami i kobietami.

Sylvestre ostrzega, że sekularyzacja nadchodzi również do Afryka. I ubolewa nad niekonsekwencją życia niektórych przedstawicieli Boga, która wpływa na obojętność religijną wielu młodych ludzi. "Dlatego tak ważna jest formacja seminarzystów i księży, aby móc udzielić odpowiedzi wielu dzisiejszym młodym ludziom".

Wiara w Afryce i Europie

Jeśli chodzi o różnicę między katolikami na Zachodzie i w Afryce, uważa on, że chrześcijanie w Europie są obecnie chrześcijanami z przekonania, a nie z tradycji. "To jest chrześcijaństwo doświadczenia. To jest to, co widziałem w Hiszpanii. Nie sądzę, abyśmy osiągnęli ten poziom w Afryce. To prawda, że jest też wielu wiernych z przekonania, ale zdecydowana większość podąża za chrześcijaństwem, które musi dojrzeć".

W tym wierszu mówi, że księża z jego kraju powinni uczyć się pokory i prostoty od księży hiszpańskich. Unikać próżności i zaszczytów tego świata. "I odwrotnie, uważam, że księża w Europie i w ogóle w Hiszpanii powinni unikać tego, co nazywa się byciem poprawnym politycznie".

"Jezus nie był politycznie poprawny".

"Jezus nie żył w czasach poprawności politycznej. Tutaj czasami księża mówią rzeczy, aby zadowolić swoich słuchaczy. Wszyscy księża, czy to z tego czy innego kontynentu, muszą być konsekwentni", mówi.

Pius uważa również, że katolicy hiszpańscy i europejscy mogą nauczyć się od katolików w Kamerunie tego, co można nazwać doświadczenie radości wiary.

I odwrotnie, katolicy w Kamerunie powinni uczyć się od katolików hiszpańskich i europejskich, że wiara i rozum idą w parze. "Są to dwie rzeczywistości w służbie człowieka i muszą pozostać zjednoczone, gwarantując integralny rozwój osoby.

Jeśli chodzi o nawrócenia katolików w Afryce, obaj uważają, że jest to zasługa pracy wiernych katolików. którzy głoszą Ewangelię bardziej przez swoje świadectwo życia niż przez ich słowa.

"Wydaje mi się również, że jest to zasługa wysiłków wielu księży, aby głosić Ewangelię w prawdzie. Mają odwagę być prorokami naszego obecnego społeczeństwa, a to daje większą wiarygodność religii katolickiej. Bo tam, gdzie jest miłość do prawdy Ewangelii, jest też Jezus Chrystus, a Jego obecność czyni pracę duszpasterską owocną i jest łaską dla całego Kościoła" - podsumowują.

IMG 20200707 WA0004

Sylvestre i Pius prowadzili pracę duszpasterską w parafii Nuestra Señora del Carmen w Pozuelo (Madryt). Po ukończeniu studiów na wydziałach kościelnych Uniwersytetu Nawarry i po kilku latach formacji wyjeżdżają do swojego kraju, gdzie zostaną wyświęceni najpierw na diakonów, a następnie na księży. Proszą o modlitwę wszystkich dobroczyńców i obiecują, że zawsze będą się modlić za CARF. 

Marta Santín jest dziennikarką specjalizującą się w informacjach religijnych. 

 

Proszę dzielić się uśmiechem Boga na ziemi.

Przypisujemy Państwa darowiznę do konkretnego księdza diecezjalnego, seminarzysty lub zakonnika, aby mogli Państwo poznać jego historię i modlić się za niego z imienia i nazwiska.
WPŁAĆ TERAZ
WPŁAĆ TERAZ