Powrót do

Fundacja CARF

10 kwietnia, 24

Wycieczki duszpasterskie

José Luis Chinguel Beltrán ksiądz

"Trening i hartowanie zmniejszają ryzyko zwątpienia w Bożą ścieżkę".

Don José Luis Chinguel (Piura, 1981) był już ekonomistą i filozofem, zanim Bóg definitywnie wezwał go do porzucenia wszystkiego i oddania się Jemu jako kapłan.

W rzeczywistości został nawet nauczycielem w Narodowy Uniwersytet Piuraw Peru, jego rodzinnym kraju. Dziewięć lat później ponownie pracował jako nauczyciel w swoim rodzinnym mieście, ale tym razem wykładał teologię na Uniwersytecie w Piura, dziele apostolatu św. Opus DeiJest również kapelanem Wydziału Inżynierii.

Ojciec Chinguel przeniósł się do Hiszpanii, aby kształcić się na księdza, a na Uniwersytecie Nawarry ukończył studia licencjackie z teologii. Następnie ukończył licencjat z teologii moralnej i wreszcie doktorat, którego rozprawę obronił w 2021 roku. W międzyczasie Don José Luis został wyświęcony na kapłana w 2020 roku. Zaraz po święceniach spędził kilka miesięcy w Murcji, w dwóch szkołach Fomento, aż w końcu mógł wrócić do Peru, aby kontynuować swoją posługę kapłańską.

José Luis Chinguel Beltrán ksiądz

W wywiadzie udzielonym Fundacji CARF, Ksiądz z wielkim uczuciem wspomina czas spędzony w Pampelunie, swoje święcenia kapłańskie w Rzymie, owoce formacji, którą otrzymał w ciągu tych lat i wspaniałe wspomnienia, którymi żył po święceniach.

Bóg, Pan cudów

Mieszkał Ksiądz w Europie, a także w Peru, swoim rodzinnym kraju. Jakie podobieństwa i różnice dostrzegł Ksiądz w wierze i Kościele w obu tych miejscach? Podczas mojego pobytu w Europie udało mi się odwiedzić tylko Hiszpanię, Francję i Włochy. Są to kraje z długą tradycją katolicką, które jednak wciąż podtrzymują wiarę w poszczególnych sektorach społeczeństwa. Zauważyłem postępujący proces sekularyzacji, ale Bóg nadal wzbudza w sercach ludzi pragnienie szukania Go i poświęcenia się Jego służbie. W rzeczywistości pamiętam, że na uniwersytecie podczas dni teologii i innych konferencji zauważyłem obecność studentów z innych wydziałów, zwłaszcza z medycyny, którzy byli bardzo zainteresowani usłyszeniem o wierze i religii, którą nam zaproponowano.

Moim zdaniem wielką zaletą Europy jest bliskość Rzymu, centrum katolicyzmu, a także bliskość historycznych miejsc wiary: Santiago de Compostela, Asyżu, Fatimy, Lourdes i innych. Z drugiej strony Peru charakteryzuje się tym, że jest oficjalnie i w przeważającej mierze katolickie, chociaż praktyka wiary jest wyraźnie niższa. Jednak pobożność ludowa ma silną "siłę przyciągania" wśród ludzi. Jest jedna szczególnie głęboko zakorzeniona, a jest nią Señor de los Milagros (Pan Cudów), któremu wielu Peruwiańczyków jest bardzo oddanych.

Studiował Pan w Pampelunie, jakie było Pana doświadczenie? Rzeczywiście, studiowałem w Pampelunie od września 2015 roku. To było wspaniałe doświadczenie. Przyjechałem tam w wieku 33 lat, po ponad dziesięciu latach pracy jako ekonomista. Powrót do klasy był początkowo trudny. Musiałem włożyć trochę wysiłku, aby nadążyć za resztą moich kolegów z klasy.

Co najbardziej uderzyło Pana w czasie spędzonym na Uniwersytecie Nawarry? Kilka rzeczy. Piękno kampusu, duża różnorodność pochodzenia studentów, a przede wszystkim to, jak zorganizowany jest uniwersytet. Kolejną uderzającą rzeczą było to, że my, studenci teologii, byliśmy traktowani tak samo jak inni studenci z innych wydziałów, z tymi samymi prawami, tymi samymi obowiązkami i dostępem do tych samych miejsc, co inni. Miło wspominam serdeczność sekretarek, pracowników biblioteki....

José Luis Chinguel Beltrán ksiądz

W jaki sposób odbyte szkolenie pomogło Panu/Pani w pracy duszpasterskiej? Studia w Pampelunie w Wydział Teologiczny UNAVStudia teologiczne pomogły mi nie tylko w pogłębieniu wiedzy z zakresu teologii świętej, ale także w dobrym nawyku szukania wiarygodnych źródeł, do których można się zwrócić w celu przygotowania kazań, co jest stałym elementem posługi kapłańskiej.

A na bardziej osobistym i duchowym poziomie? Niewątpliwie, żyjąc w Aralar Hall of ResidenceDuchowe przebudzenie św. Josemaríi pozostawiło głębokie wrażenie na mnie i na ludziach, którzy go znali i którzy przekazali mi je podczas bardzo interesujących spotkań i ogólnie podczas wszystkich zajęć studyjnych i szkoleniowych, które tam otrzymałem.

Jakie były najbardziej pamiętne chwile, których doświadczył ksiądz jako kapłan? Dzień po moich święceniach w Rzymie udałem się na Plac Świętego Piotra na Anioł Pański z papieżem. Kiedy się skończył, ludzie, z którymi byłem, postanowili pójść na lunch do dzielnicy Trastevere. Gdy tam byliśmy, na jednej z ulic, które mijaliśmy, kilka młodych kobiet zbierało podpisy. Jedna z nich podeszła do mnie i powiedziała bardzo szybko kilka słów, których nie zrozumiałem, a następnie poprosiła mnie po włosku o udzielenie jej błogosławieństwa. Dla mnie była to pierwsza czynność jako duchownego: udzielenie błogosławieństwa osobie.

Ale przede wszystkim pamiętam moment moich święceń, którego nie potrafię wyjaśnić. Czułem ten wzniosły moment podczas nałożenia rąk przez kardynała, który nas wyświęcił.

José Luis Chinguel Beltrán ksiądz

Pierwszy chrzest, który prowadziłem, był czymś wyjątkowym.

A jakieś inne? Pierwsza msza, którą odprawiłem, a która była w rzymskim kościele św. Girolamo della Carità. To był dar od Boga, ponieważ był to piękny kościół, ponieważ kardynał z Limy i kilku rodaków, którzy słyszeli o moich święceniach, chcieli w nim uczestniczyć. Dzień później przejeżdżałem przez Francję, w drodze do Pampeluny z pięcioma innymi księżmi. Zatrzymaliśmy się na nocleg w Lyonie, a gospodarz zachęcił nas, abyśmy udali się do Ars i tam odprawili Mszę św. w kaplicy, w której znajduje się patron proboszczów i kapłanów, św. Jan Maria Vianney. To był kolejny wielki dar od Boga.

Nie zapomnę też pierwszego chrztu, który prowadziłem, to było coś wyjątkowego. Był to również pierwszy ślub w Piura. W rozmowach przed ślubem powiedziałem parze młodej, że jestem bardziej zdenerwowany niż oni, ale postaram się uspokoić i dodać im pewności siebie.

Jak Pan sądzi na podstawie swojego doświadczenia, czego potrzebuje ksiądz w obliczu wielu wyzwań, przed którymi staje każdego dnia, niosąc Boga innym? Patrząc wstecz, to nie tylko studia, które dają nam wiele szkoleń i pomagają nam stawić czoła wyzwaniom naszej posługi, ale także fakt, że wykuwają naszą duchową wytrzymałość i wzbogacają nasze dusze. Wierzę, że to bardzo umacnia nas w naszym powołaniu, a tym samym zmniejsza ryzyko zwątpienia w Bożą ścieżkę.

Z drugiej strony, wsparcie finansowe otrzymane na studia obejmuje zakwaterowanie w dobrej rezydencji lub college'u z wystarczającymi warunkami, co wychowuje nas w godności, o którą jako kapłani musimy dbać, jeśli to możliwe, z nieco większą surowością, podczas wykonywania naszej posługi.

José Luis Chinguel Beltrán ksiądz

Czy dodałby Pan coś jeszcze? Tak, sport, który próbuje się uprawiać w tym czasie, jest również zdrowym nawykiem dla zadania pomagania duszom. W ten sposób kapłańskie przeciążenie może zostać rozproszone i lepiej znoszone. W każdą niedzielę organizowałem mecz piłki nożnej halowej w hali sportowej Uniwersytetu Nawarry.

Czy chce Pan coś powiedzieć dobroczyńcom Fundacji CARF? Do dobroczyńców Fundacji CARF kieruję moje szczere podziękowania. Chciałbym Państwu powiedzieć, że Państwa hojność czyni wiele dobra i że Bóg, nasz Pan, będzie ją wysoko cenił jako zasługę dla Państwa i Państwa rodziny. Może Pan liczyć na moje modlitwy, nawet jeśli nie znam Pana osobiście. Wierzę, że dzięki obcowaniu świętych modlitwy kapłanów przynoszą korzyść wszystkim, którzy umożliwili Księdzu formację i święcenia kapłańskie.

"Dobroczyńcy, wasza hojność czyni wiele dobra i niech Pan, nasz Bóg, wysoko ją ceni jako zasługę dla was i waszej rodziny".

Proszę dzielić się uśmiechem Boga na ziemi.

Przypisujemy Państwa darowiznę do konkretnego księdza diecezjalnego, seminarzysty lub zakonnika, aby mogli Państwo poznać jego historię i modlić się za niego z imienia i nazwiska.
WPŁAĆ TERAZ
WPŁAĆ TERAZ