Fundacja CARF

28 lipca, 20

Świadectwa życia

Nicola Commisso: "Formacja jest podstawą dla księdza".

O. Nicola Commisso należy do Zgromadzenia Oratorium św. Filipa Neri. Urodził się na przedmieściach Rzymu, a obecnie studiuje na PUSC.

Nicola Commisso, Rzymianin z Rzymu - jak mówi się w tym mieście, aby zidentyfikować kogoś, kto się tu urodził i odróżnić go od nie "autentycznego" Rzymianina - opowiada mi swoją historię z zachowaniem ustalonej prawem odległości półtora metra i obaj w maskach. Proponuje mi rozmowę w ogrodzie drzew pomarańczowych, obok kościoła Santa Maria in Vallicella, w centrum Rzymu, gdzie pochowany jest św. Filip Neri, założyciel Zgromadzenia Oratorium, do którego należy Nicola.

Jestem ks. Nicola Commisso, z firmy Zgromadzenie Oratorium św. Filipa Neri. Urodziłem się 34 lata temu, a od prawie roku jestem księdzem. Moja pierwotna dzielnica znajduje się na przedmieściach Rzymu i mieszkałam tam do 2013 roku, kiedy to rozpoczęłam swoją drogę powołaniową w tym samym Zgromadzeniu Oratorium, tutaj w centrum miasta.

Chłopak z przedmieścia! I czy to powołanie przywiodło Panią tutaj, do serca miasta?

Tak, to było moje powołanie, a dokładniej Jezus Chrystus: On jest moim powołaniem. To On mnie uwiódł, przyciągnął, wezwał, gdy szukałam miłości, która da mi sens całego mojego życiaTo On dobrowolnie uratował mnie, gdy byłem chłopcem błądzącym po niebezpiecznych ścieżkach; i to On, gdy wróciłem do Kościoła, chciał mnie mieć wśród swoich najbliższych przyjaciół, gdy myślałem o ślubie i pracy jako dziennikarz.

Po odejściu od Boga i Kościoła

Co się wtedy stało?

Po ukończeniu studiów na kierunku politologia rozpoczynałam karierę dziennikarską, aż Bóg w swoim miłosierdziu nie wybrał mnie dla siebie, powołując mnie do kapłaństwa w tradycji oratorskiej Ojca Filipa Neri. Każdemu, kto zapyta mnie, "dlaczego" podjęłam tę decyzję, odpowiem tylko jedno: ponieważ Jezus Chrystus mnie o to poprosił.

Wróciłem do mojej parafii w wieku dwudziestu lat, po odejściu od Boga i Kościoła, i nigdy nie wyobrażałem sobie życia, jakie mam teraz: byłem zakochany w pięknej dziewczynie i marzyłem o założeniu z nią rodziny, ale Jezus wzrastał w moim sercu i powołał mnie swoją Miłością, miłością, z którą żadne ludzkie stworzenie nie może konkurować. Dlatego też powiedziałbym, mówiąc słowami Święta Teresa z Lisieuxże "moim powołaniem jest miłość" i to miłość prawdziwej i żywej osoby: Jezusa.

Wyszukiwanie próżni

Przez innego wyjątkowego przyjaciela...

Oczywiście! W tej mojej relacji z Jezusem fundamentalne znaczenie miała i nadal ma postać św. Filipa Neri, który przyciągał mnie swoim ogniem i pasją do Jezusa Chrystusa. Zawsze powtarzał: "Kto chce czegoś innego niż Chrystus, nie wie, czego chce; kto prosi o coś innego niż Chrystus, nie wie, o co prosi; kto nie pracuje dla Chrystusa, nie wie, co robi.".

I wydawało mi się, że te słowa wyjaśniły moje lata poszukiwania w pustce, w ciemności, na oślep miłości, która nadałaby sens całej mojej egzystencji. Św. Filip Neri nauczył mnie osobistej, cielesnej, prawdziwej i wiernej relacji z Chrystusem; nauczył mnie modlić się Jego słowami - "...".Mój Jezu, jeśli mnie kochasz, usuń każdą przeszkodę!"; Co zrobię, jeśli mi nie pomożesz, mój Jezu? - uwalniając mnie od ciężaru "bycia kimś" z moich sił i ucząc mnie ognia Bożego, Ducha Świętego, ucząc mnie prosić o niego nieustannie jak biedak, jak żebrak.

Ten ogień jest charyzmatem naszego Zgromadzenia: aby dzisiaj, tak jak w czasach Filipa, rozpalić serca ludzi miłością Bożą i aby uczynić to w tym mieście, świętym z Bożego wyboru, ale tak bardzo potrzebującym Chrystusa. To prawda, że jak mawiał sam św. Filip: "Kto czyni dobrze Rzymowi, czyni dobrze wszystkim i dla całego świata!".

 

"Ten ogień jest charyzmatem naszego Zgromadzenia: rozpalić dziś, jak za czasów św. Filipa Neri, serca ludzi miłością Boga".

IMG 20200107 WA0008

Nicola Commisso jest księdzem ze Zgromadzenia Oratorium św. Filipa Neri. Urodził się 34 lata temu, a od prawie roku jest księdzem. Wychował się na przedmieściach Rzymu i mieszkał tam do 2013 roku, kiedy to "rozpocząłem swoją drogę powołania w tym samym Zgromadzeniu Oratorium. To on dobrowolnie uratował mnie, gdy byłem chłopcem chodzącym po niebezpiecznych ścieżkach.

Formacja, fundamentalna dla księdza

Czy Pana doświadczenie dotyczy również szkoleń?

Nie ma co do tego wątpliwości. Uważam, że szkolenie jest podstawą księdza, y zwłaszcza dzisiaj, w społeczeństwie, które jest bardzo krytyczne wobec wiary i kultury chrześcijańskiej.. Jesteśmy powołani, wczoraj i dziś, aby "dać powód naszej nadziei", a to zakłada studiowanie z inteligencją i miłością: z inteligencją, zdolną uchwycić sedno piękna Ewangelii i wyjaśnić je w prosty sposób; z miłością, to znaczy wobec Prawdy, którą jest przede wszystkim Bóg, ale także wobec każdego człowieka, który pragnie tej Prawdy i do którego skierowane jest nasze studium.

Ewangelia Jana 

I całe to szkolenie znalazł Pan na Papieskim Uniwersytecie Świętego Krzyża?

Tak, jestem bardzo wdzięczna Bogu za szkolenie, które otrzymałam w Papieski Uniwersytet Świętego Krzyża. W zeszłym roku ukończyłam licencjat z teologii, ale nie wyprowadziłam się z naszej uczelni: nadal studiuję łacinę. Dlatego postanowiłem podzielić się z moimi profesorami na Świętym Krzyżu tym, czego nauczyłem się w trakcie studiów biblijnych, a w szczególności z Ewangelią Jana.

Prowadzę seminarium na temat tej samej Ewangelii dla osób konsekrowanych w mojej parafii i świetnie się bawimy.  Czuję wielką odpowiedzialność, aby dać to, co sama otrzymałam przez lata, to znaczy wielką miłość do prawdy - miłość, którą zawsze dostrzegałem, zarówno u profesorów, jak i w klasach - właściwą tylko tym, którzy w dziedzinie wiedzy z pokorą uznają, że są "karłami na ramionach olbrzymów", jak powiedział Bernard z Chartres. I wierzę, że również dlatego zawsze znajdowałem w Świętym Krzyżu swobodne badania teologiczne, wierność i miłość do Magisterium.

"Czuję wielką odpowiedzialność, by dawać to, co sam otrzymałem".

IMG 1181 w skali 1

Nicola Commisso wraz z Cristian Galluccio Filipa Neri, który przygotowuje się do kapłaństwa. Oboje studiują na Papieskim Uniwersytecie Świętego Krzyża. Dziękują wszystkim dobroczyńcom CARF za otrzymaną pomoc zarówno finansową, jak i duchową. "Państwa pomoc jest konkretnym znakiem duchowej komunii, która nas łączy" - mówią.

Wyzwania Kościoła

Jakie wyzwania stoją przed Kościołem w Europie, a w szczególności we Włoszech?

Dzisiejsze wyzwania to - jak mówi samo słowo - brak wiary w naszych czasachDlaczego ludzie nie wierzą w Jezusa Chrystusa? Może dlatego, że czasami nawet my, którzy Go głosimy, nie wierzymy w Niego; albo dlatego, że zamiast głosić Jezusa, proponujemy wartości, style życia, dzieła solidarności... Moim zdaniem, kryzysy w Kościele są zawsze kryzysami świętych: Widzę, jak chłopcy promienieją, gdy mówi się im o świętości, o pięknie pełnego życia spędzonego z miłości, z miłości do Tego, który jest wszystkim i który daje wszystko.

Zwłaszcza nasz zachodni świat jest już nasycony i pusty.Jak napisał kardynał Biffi o swoim mieście, Bolonii, jest to świat "nasycony i zdesperowany". I co z tego? Co można zrobić? Ten, który jest sensem każdego oddechu, może być ogłoszonykażdego uderzenia serca, każdej pracy. Prośmy Boga, aby uczynił nas świętymi, płonącymi swoją Miłością, aby oświecił i rozpalił ciemności w nas i wokół nas.

 

Nicola ma łzy w oczach, gdy mówi o ogniu, który zapłonął w jego życiu. Jego wzrok kieruje się na dach i kopułę kościoła Santa Maria in Vallicella, jego domu i domu św. Filipa Neri.

Naprawdę chcę podziękować wszyscy dobroczyńcy za to, co robią dla mnie, dla nas wszystkich. Ich pomoc jest konkretnym znakiem duchowej komunii, która nas łączy, dlatego proszę dla każdego z nich o stokrotną nagrodę i nagrodę życia wiecznego, w pewności obietnicy Chrystusa: "...".A kto by jednemu z tych małych dał tylko kubek zimnej wody, bo jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody." (Mt 10:42).

Gerardo Ferrara
Absolwentka historii i nauk politycznych, specjalizująca się w tematyce bliskowschodniej.
Odpowiedzialność za uczniów
Uniwersytet Świętego Krzyża w Rzymie

Proszę dzielić się uśmiechem Boga na ziemi.

Przypisujemy Państwa darowiznę do konkretnego księdza diecezjalnego, seminarzysty lub zakonnika, aby mogli Państwo poznać jego historię i modlić się za niego z imienia i nazwiska.
WPŁAĆ TERAZ
WPŁAĆ TERAZ