Fundacja CARF

13 października, 22

Blog

Modlitwa w niepewnych czasach

Jest to pokorne wezwanie do modlitwy, która się nie poddaje; wezwanie do odważnej wiary, która czeka, nie poddając się; wezwanie do komunii między braćmi i siostrami, która jest silniejsza niż jakakolwiek niepewność i jakiekolwiek zagrożenie, choćby największe.

Ponieważ w wielu zakątkach świata jest dziś tak wiele sytuacji niesprawiedliwości, wojny i egoistycznego zaniedbania. Wsłuchajmy się w błagania o pomoc prześladowanych chrześcijan w wielu krajach, biednych, wykorzystywanych seksualnie dzieci i maltretowanych kobiet w krajach, gdzie protesty są systematycznie tłumione. Wielu jest uciszanych przez terroryzm lub interesy gospodarcze. Nie możemy pozostać obojętni na katastrofy klimatyczne, które pozostawiają wielu bez środków do życia, ani na liczbę całych rodzin, które po cichu toną w niespełnionym marzeniu o dotarciu do Europy drogą morską. Dziś cały świat przeżywa niepokojącą sytuację niepewności politycznej, gospodarczej i kulturowej. Również dzisiaj widzimy tysiące starszych osób samotnych, opuszczonych w dużych miastach na całym świecie. I nie zapominając o Ukrainie, Syrii, Afganistanie i w sumie 57 konfliktach zbrojnych, o których nie ma mowy.

Jako chrześcijanie nie możemy milczeć wobec tak wielu rzeczywistości, o które musimy się wspólnie modlić. Chcemy być zjednoczonym ciałem, które cierpi i świętuje jako rodzina. To jest nasza droga do Wielkanocy i poczucie zjednoczenia z Maryją i Józefem, które już u stóp tak wielu krzyży historii, widzialnych i niewidzialnych, zapowiada poranek zmartwychwstania. "Jak żołnierz, który stoi na straży, tak i my musimy stać u drzwi Boga, Pana naszego: a tym jest modlitwa". Święty Josemaría, F73.

Modlić się to obudzić się i wyruszyć w podróż, w komunii.

Jeśli chrześcijaństwo - mówił Jan Paweł II - ma się w naszych czasach wyróżniać przede wszystkim sztuką modlitwy, to jakże nie odczuwać na nowo potrzeby spędzania długich chwil w duchowej rozmowie, w cichej adoracji, w postawie miłości, przed Chrystusem obecnym w Najświętszym Sakramencie? Jakże często, moi drodzy bracia i siostry, miałem takie doświadczenie i znajdowałem w nim siłę, pocieszenie i wsparcie!

Św. Josemaría definiuje ją jako niezbędne do życia duchowego. Modlitwa jest oddechem, który pozwala rozwijać się życiu ducha, i aktualizuje wiarę w obecność Boga i jego miłość. Czasem może to być spojrzenie na obraz Pana lub Jego Matki; czasem prośba, wyrażona słowami; czasem ofiara dobrych uczynków, ofiara dobrych uczynków, ofiara dobrych uczynków, ofiara dobrych uczynków. różaniec jako rodzinauczestniczyć we mszy świętej lub wyruszyć w pobożną drogę dziewiąty.

"Modlitwa jest sposobem na powstrzymanie wszelkiego zła, które nas spotyka". Kuźnia, 76. Żadne dwa czasy modlitwy nie są takie same. Duch Święty, źródło ciągłej nowości, przejmuje inicjatywę, działa i czeka. "Owoc działania Ducha Świętego, który napełniając i pobudzając wiarę, nadzieję i miłość, prowadzi nas do wzrastania w obecności Boga, aż do poznania, że jesteśmy zarówno na ziemi, gdzie żyjemy i pracujemy, jak i w niebie, obecnym dzięki łasce w naszych własnych sercach". Św. Josemaría, Rozmowy, 116.

Potrzebni są "prawdziwi chrześcijanie, mężczyźni i kobiety uczciwi, zdolni do stawiania czoła sytuacjom życiowym w otwartym duchu, do służenia swoim współobywatelom i przyczyniania się do rozwiązywania wielkich problemów ludzkości, do dawania świadectwa o Chrystusie, gdziekolwiek znajdą się później w społeczeństwie". To Chrystus, który przechodzi obok, 28.

Święty Josemaría Escrivá.

Antidotum na niepewne czasy: modlitwa

Czasami wydaje się, że modlitwa, choć ważna, nie może powstrzymać czegoś tak wielkiego jak konflikt zbrojny czy niesprawiedliwość społeczna. Ale pokazała już, że może zapobiegać wojnom lub, jeśli już do nich dojdzie, minimalizować ich skutki lub nawet położyć im kres. Przykład takiej sytuacji miał miejsce w przypadku pojawienia się Fatima. Kiedy 13 maja 1917 roku, w samym środku pierwszej wojny światowej, Dziewica Maryja prosiła: "Odmawiajcie codziennie Różaniec, aby zaprowadzić pokój na świecie i zakończyć wojny".

Bóg niestrudzenie wzywa każdego człowieka do tajemniczego spotkania, jakim jest modlitwa. To Bóg przejmuje inicjatywę w modlitwie, wzbudzając w nas pragnienie, aby Go szukać, rozmawiać z Nim, dzielić z Nim nasze życie. Osoba, która się modli, która jest gotowa słuchać Boga i mówić do Niego, odpowiada na tę Bożą inicjatywę. Gdy się modlimy, czyli gdy mówimy do Boga, to modli się cała osoba. Aby określić miejsce, z którego pochodzi modlitwa, Biblia mówi czasami o duszy lub duchu, a częściej o sercu (ponad tysiąc razy): To serce się modli.

Dlatego "Modlitwa nie jest kwestią mówienia lub odczuwania, ale kochania. A kocha się, podejmując wysiłek, aby spróbować powiedzieć coś Panu, nawet jeśli nic się nie mówi". Św. Josemaría, Bruzda, nr 464. Musimy obudzić się nie z przerażenia trudnościami, ale z pokornej odwagi tych, którzy łączą się, jak pierwsi chrześcijanie, aby modlić się z pewnym przekonaniem, że Jezus na krzyżu jest zwycięzcą historii.

Bóg naszej wiary nie jest bowiem istotą odległą, która obojętnie patrzy na losy ludzkości. Jest Ojcem, który gorąco kocha swoje dzieci, Bóg stwórca, który przepełniony jest uczuciem do swoich stworzeń. I daje człowiekowi wielki przywilej, że może kochać, tym samym przekraczając to, co efemeryczne i przemijające. Św. Josemaría, Dyskursy o Uniwersytecie.

Wszyscy jesteśmy w tej samej walce

Paweł mówi, że jeśli cierpi jedna część ciała, cierpią wszyscy. Jako chrześcijanie sprzeciwiamy się cierpieniu, wojnie, beznadziei i brakowi wolności. Jesteśmy z tymi, którzy cierpią, nawet jeśli nie trafiają do wiadomości. "Aktualne wydarzenia często pokazują, że jesteśmy oburzeni, ale nie obudzeni; przestraszeni, ale nie na nogach; wściekli, ale nie w drodze; solidarni z tymi, którzy są daleko, ale nie tak uważni na tych, którzy są blisko nas; hojni, ale bezpieczni w naszych strefach komfortu. Modlić się to budzić się na to, czego nie widzimy i nie rozpoznajemy w sobie, w naszej rodzinie, społeczności i kraju w tej kluczowej dla świata i Kościoła godzinie. Jak wyglądałaby nasza modlitwa, gdybyśmy mieli co jeść i w co się ubrać, dom i dach, a widzielibyście te karawany matek z dziećmi, które przejeżdżają obok, a my nie ofiarowalibyśmy nie tego, co potrzebujemy, ale tego, czego nie używamy i co jest puste. Musimy otworzyć nasze serca, przyjąć i zaakceptować Jezusa, który prosi o nocleg.". Miguel Márquez Calle, G. Carmelita.

modlitwa w niepewnych czasach

Papież Franciszek prosi wszystkich chrześcijan o modlitwę, "aby ci, którzy cierpią, mogli znaleźć drogę życia, pozwalając się dotknąć Sercu Jezusa".

Aby nasza modlitwa była skuteczna

Papież Franciszek mówi nam w swojej katechezie o modlitwie, która rozpoczęła się 6 maja 2020 r. "W obliczu tych wszystkich trudności nie wolno nam się zniechęcać, lecz nadal modlić się z pokorą i ufnością", Papież Franciszek.

Przypominanie sobie wbrew rozproszeniu uwagi

Modlitwa, jak każdy w pełni osobisty akt, Wymaga uwagi i intencji, świadomości obecności Boga oraz skutecznego i szczerego dialogu z Nim. Warunkiem wstępnym, aby to wszystko było możliwe, jest przypomnienie sobie. Taka postawa jest niezbędna w chwilach poświęconych szczególnie na modlitwę, odcięciu innych zadań i staraniu się o unikanie rozproszeń. Ale nie powinna ograniczać się do tych chwil, lecz powinna rozciągać się na nawykowe wspominanie, które utożsamia się z wiarą i miłością, które wypełniając serce, prowadzą do tego, że staramy się przeżywać wszystkie swoje działania w odniesieniu do Boga, czy to w sposób wyraźny, czy dorozumiany.

Nadzieja przeciwko jałowości

Często jesteśmy na dnie, to znaczy, że nie mamy uczuć, nie mamy pociechy, nie możemy już dłużej iść. To są te szare dni..., a w życiu jest ich wiele! Ale niebezpieczeństwo tkwi w posiadaniu szarego serca. Kiedy to "bycie w dole" dociera do serca i sprawia, że jest ono chore... i są ludzie, którzy żyją z szarym sercem. To straszne: nie można się modlić, nie można odczuwać pociechy z szarym sercem! Albo nie można prowadzić duchowej jałowości z szarym sercem. Serce musi być otwarte i świetliste, aby mogło wejść światło Pana. A jeśli nie wejdzie, trzeba na niego czekać z nadzieją. Ale nie należy go zamykać w szarości.

Wytrwałość w walce z acedią

Co jest prawdziwą pokusą przeciwko modlitwie i, bardziej ogólnie, przeciwko życiu chrześcijańskiemu.. Acedia to "forma surowości lub nieprzyjemności spowodowana lenistwem, niedbałością o ascezę, brakiem czujności, zaniedbaniem serca". CIC, 2733. Jest to jeden z siedmiu "grzechów śmiertelnych", ponieważ podsycany przez domniemanie może prowadzić do śmierci duszy. W takich chwilach staje się jasne, jak ważna jest inna cecha modlitwy: wytrwałość.. Racją bytu modlitwy nie jest uzyskiwanie korzyści, ani poszukiwanie satysfakcji, przyjemności czy pociech, lecz komunia z Bogiem; stąd konieczność i wartość wytrwałości w modlitwie, która jest zawsze, z zachętą lub bez, żywym spotkaniem z Bogiem. Katechizm 2742-2745, 2746-2751.

Zaufanie

Bez pełnego zaufania do Boga i Jego miłości nie będzie modlitwy, przynajmniej szczera modlitwa zdolna pokonać próby i trudności. Nie chodzi tylko o zaufanie, że dana prośba zostanie spełniona, ale o bezpieczeństwo, jakie ma się w Tym, o którym wiemy, że nas kocha i rozumie, i przed którym można zatem bez zastrzeżeń otworzyć swoje serce. Katechizm , 2734-2741.

Bibliografia

- Opusdei.org.
-Katecheza papieża Franciszka o modlitwie, 2020 r.
-Katechizm Kościoła Katolickiego.
- Carmelitaniscalzi.com.
-John Paweł II, Litt. Ecclesia de Eucharistia, 2004.
-Św. Josemaría, Dyskursy o Uniwersytecie. Zobowiązanie do prawdy (9 maja 1974).

 

Proszę dzielić się uśmiechem Boga na ziemi.

Przypisujemy Państwa darowiznę do konkretnego księdza diecezjalnego, seminarzysty lub zakonnika, aby mogli Państwo poznać jego historię i modlić się za niego z imienia i nazwiska.
WPŁAĆ TERAZ
WPŁAĆ TERAZ