Przede wszystkim należy zauważyć, że termin "historia" wywodzi się z greckiego ἱστορία (historia) co oznacza badanie, i ma ten sam korzeń ιδ- co czasownik ὁράω (orao, "widzieć", czasownik o trzech korzeniach: ὁρά-; ιδ-; ὄπ- ). Perfekt ὁίδα, òida, od tego czasownika oznacza dosłownie "widziałem", ale przez rozszerzenie "wiem".
W praktyce odnosi się to do obserwować i w konsekwencji wiedzieć po doświadczeniuTo samo znaczenie znajduje się również w rdzeniu łacińskiego czasownika video (v-id-eo) oraz w greckim terminie "idea").
Dodam jeszcze, że założeniem badań historycznych jest, oprócz zmysłu krytycznego, inteligencja, w dosłownym znaczeniu łacińskiego terminu: intus lĕgĕre, czyli czytać wewnątrz, zejść głębiej, zachowując przy tym zdolność do rozpatrywania pełnego spektrum faktów i zdarzeń.
Dlatego też, po dokonaniu tego wyjaśnienia, Jak należy podejść do "problemu" historii Jezusa z Nazaretu z punktu widzenia badań historycznych?. Jean Guitton (1) francuski filozof katolicki, który poświęcił swoje życie na badanie postaci Nazarejczyka, opracował trzy możliwe rozwiązania:
Na to pierwsze pytanie możemy już odpowiedzieć dość jednoznacznie: tak. Możemy zatem wykluczyć hipotezę mityczną, tzn. że jest on owocem czyjejś wyobraźni, biorąc pod uwagę staranne badania jego i jego czasów, zwłaszcza w ostatnich dziesięcioleciach, w zakresie hermeneutyki biblijnej, historiografii, archeologii, lingwistyki i filologii. (2).
Bez wątpienia! Przede wszystkim należy powiedzieć, że nasza epoka, epoka "chrześcijańska", jest liczona dokładnie od jego narodzin, "po Chrystusie". Co więcej, jest wielu takich, którzy, chociaż nie wierzą w Jezusa jako Boga i chociaż są najbardziej nieugiętymi przeciwnikami chrześcijaństwa, twierdzą, że przesłanie Jezusa Chrystusa nie ma sobie równych w historii.
Trudna odpowiedź! Aby odpowiedzieć, możemy jedynie spróbować zastosować kryteria tego, co zostało nazwane trzecim poszukiwaniem (Third Quest) na temat "historycznego Jezusa" i ograniczyć się do obserwacji i analizy danych, którymi zajęli się już giganci w tej dziedzinie, przez co rozumiem Włochów Giuseppe Ricciotti i Vittorio Messori, izraelskiego uczonego (Żyd) David Flusser, Niemiec Joachim Jeremias i inny znakomity Niemiec Joseph Ratzinger, papież Benedykt XVI.
Eksponenci tego trzeciego badania wychodzą z założenia sformułowanego przez Alberta Schweitzera: nie można ideologicznie odrzucać wszystkiego, co ma charakter cudowny w Ewangeliach i w Nowym Testamencie.Praca autora nie jest zgodna z kanonami oświeceniowego racjonalizmu.
Ponadto, jak dodaje Benedykt XVI w swojej książce Jezus z Nazaretu (3)ograniczenia metody historyczno-krytycznej polegają zasadniczo na "pozostawieniu słowa w przeszłości", bez możliwości uczynienia go "aktualnym, dzisiejszym"; na "traktowaniu słów, z którymi się ono krzyżuje, jako słów ludzkich"; wreszcie na "dalszym dzieleniu ksiąg Pisma Świętego według ich źródeł, ale bez uznawania za bezpośredni fakt historyczny jedności wszystkich tych pism zwanych 'Biblią'".
Można zatem stwierdzić, że podstawowym założeniem trzeciego rozwiązania zaproponowanego przez Jeana Guittona, tj. wiary, to nie tyle wierzyć na siłę, ile pozostawić otwartą możliwość, że to, co jest napisane w wykorzystanych źródłach, jest prawdą..
Nasza podróż w historię Jezusa z Nazaretu nie może rozpocząć się od niczego innego, jak od jego imienia, bo nomen omen, zwłaszcza w świecie, z którego pochodzi sam Jezus, czyli w świecie starożytnego Izraela. W języku hebrajskim oba imiona Jezus i Jozue mają identyczną wymowę i pisownię: יְהוֹשֻׁעַ, czyli Yehoshu'a, co oznacza "Bóg zbawia".
Jezus był Żydem i należał do plemienia Judy, chociaż większość życia spędził w Galilei. I, według Ewangelii, był potomkiem króla Dawida poprzez jego ojca Josepha. Ojcostwo, które dla chrześcijan jest domniemane, ponieważ dla tych ostatnich Jezus narodził się z dziewicy o imieniu Maria, która zaszła w ciążę za sprawą Ducha Świętego (Dla chrześcijan Bóg jest jeden, ale jest również trójjedyny, a ta Trójca składa się z trzech osób o tej samej substancji: Ojca, Syna i Ducha Świętego.) po zapowiedzi anioła, gdy była już zaręczona z Józefem.
Podsłuchałem, jak niektórzy mówili, że jest "izraelski"; inni jednak odpowiadali, że jest "palestyński". Żadne z tych określeń nie jest poprawne, ponieważ Izraelczycy są obywatelami obecnego państwa Izrael. (a mogą to być Żydzi, arabscy muzułmanie lub chrześcijanie itd.)); Palestyńczycy natomiast to współcześni, arabskojęzyczni mieszkańcy regionu, który dziś znamy jako
Jezus nie był więc Izraelitą (jeśli w ogóle, Izraelita), ale nawet nie Palestyńczyków, ponieważ Palestyna nie była wtedy jeszcze tak nazywana. Tę nazwę cesarz Hadrian przypisał jej dopiero od 135 r. n.e., po zakończeniu trzeciej wojny żydowskiej, kiedy to starożytna prowincja Judei, pozbawiona już swoich żydowskich mieszkańców, została przemianowana, z pogardy dla nich, na Syrię Palatynię.
Do tego czasu Palestyna była cienkim pasem ziemi, odpowiadającym mniej więcej dzisiejszej Strefie Gazy, na którym znajdowało się starożytne filistyńskie Pentapolis, grupa pięciu miast, państwo zamieszkane przez indoeuropejskojęzyczną ludność historycznie wrogą Żydom: Filistynów.
Na początku pierwszego wieku naszej ery starożytne Królestwo Izraela, podzielone później na dwa królestwa, Izraela i Judy, przestało być niezależnym państwem i zostało podzielone między Judeę i Judę. (gdzie ortodoksyjny judaizm był najsilniejszy)Pozostałe dwa historyczne regiony, a mianowicie Galilea i Samaria, również podlegały Rzymowi i były zarządzane przez praefectus.
Na tym ostatnim, centralnym płaskowyżu, który dziś nazywamy Palestyną, żyli Samarytanie, potomkowie azjatyckich osadników sprowadzonych przez Asyryjczyków w V wieku p.n.e., w czasie podboju Królestwa Izraela. Asyryjczycy faktycznie deportowali notabli z tego obszaru, podczas gdy proletariusze pozostali na miejscu i zmieszali się z przybyszami, dając początek kultowi, który początkowo był synkretyczny, ale później został udoskonalony i stał się monoteistyczny, ale w przeciwieństwie do żydowskiego. Jeżeli Żydzi uważali się za prawowitych potomków patriarchów i za strażników Przymierza z Jahwe, Prawa i kultu wyznawanego w Świątyni Jerozolimskiej, to Samarytanie uważali się, przeciwnie, za strażników prawdziwego Przymierza i kultu i mieli swoją własną świątynię na Górze Geryks, niedaleko miasta Szeszen.
Był to obszar o mieszanej populacji (do dziś jest w państwie Izrael: w połowie arabskim, a w połowie żydowskim).: Miasta i miasteczka żydowskie (jak Nazaret, Kana) znajdowały się obok miast o kulturze grecko-rzymskiej, czyli pogańskiej. (np. Sepphoris, Tyberiada, Cezarea Philippi).
Ta część ludności regionu, która była wyznania i kultury żydowskiej, była oczerniana przez mieszkańców Judei, którzy chlubili się tym, że są czystsi i bardziej wyrafinowani niż niegrzeczni i kłótliwi Galilejczycy. Kilka razy w odniesieniu do Jezusa czytamy w Ewangeliach, że "nic dobrego nie może wyjść z Nazaretu ani z Galilei".
Między innymi nie tylko Ewangelie, ale również nieliczne zachowane pisma rabiniczne z tamtych czasów mówią nam, że Galilejczycy również byli wyśmiewani za swój sposób mówienia. Hebrajski i aramejski (lingua franca używana na całym ówczesnym Bliskim Wschodzie, w tym przez Izraelitów po deportacji do Babilonu, która rozpoczęła się w 587 r. p.n.e., w roku zdobycia Jerozolimy i zniszczenia pierwszej świątyni przez Nabuchodonozora). Jak wszystkie języki semickie, mają wiele liter gardłowych i dźwięków przydechowych lub krtaniowych. A Galilejczycy wymawiali wiele słów w sposób uważany przez Żydów za zabawny lub wulgarny.
Na przykład imię Jezusa, יְהוֹשֻׁעַ, Yehoshu‛a, wymawiano Yeshu, stąd grecka transkrypcja Ιησούς (Yesoús), a później łacińska Jesús i hiszpańska Jesús.
Galilea była jednak królestwem wasalnym Rzymu i rządził nią Herod Wielki, król pochodzenia pogańskiego, dosłownie osadzony na tronie przez Augusta, któremu był praktycznie podwładnym. Herod, znany ze swojego okrucieństwa, ale i przebiegłości, zrobił wszystko, aby zdobyć sympatię narodu żydowskiego. (a także wszystko, by trzymać go z daleka) którzy nigdy go nie zaakceptowali, zwłaszcza że nie był on krwi żydowskiej.
Między innymi powiększył i upiększył Świątynię w Jerozolimie, która została odbudowana przez naród izraelski po powrocie z niewoli babilońskiej. Prace nad ukończeniem budowli trwały jeszcze za życia Jezusa, a zakończyły się zaledwie kilka lat przed rokiem 70 n.e., kiedy to sanktuarium zostało zrównane z ziemią podczas niszczenia Jerozolimy przez Rzymian pod wodzą Tytusa.
Obok, dalej na północny wschód, na wschodnim brzegu Jeziora Galilejskiego, konfederacja dziesięciu miast (Dekapolis) reprezentowała zhellenizowaną wyspę kulturową.
Proszę nadać twarz swojej darowiźnie. Pomóż nam formować kapłanów diecezjalnych i zakonnych.
Kontynuując historię Jezusa z Nazaretu, należy w tym miejscu przypomnieć, że w ówczesnym Izraelu judaizm nie był bynajmniej jednolitym blokiem. Główne sekty, czyli szkoły, były następujące:
Tak więc były to wielkie grupy, na które dzielił się judaizm czasów Jezusa. Po wielkiej katastrofie w latach 70. i 132. n.e. z doktrynalnego punktu widzenia przetrwali tylko faryzeusze, od których wywodzi się współczesny judaizm.
Trzeba też powiedzieć, że lud, zwykły lud, choć w dużej mierze przychylny faryzeuszom, był przez nich uważany, jak już zaznaczyliśmy, za godny potępienia.
To właśnie do tych ludzi, którzy są wyśmiewani przez całą kapłańską, duchową i intelektualną elitę Izraela, zwróci się najpierw Jan Chrzciciel, a potem Jezus. I właśnie ci ludzie uwierzą najpierw w poselstwo Nazarejczyka, przeciwko któremu zjednoczą się wrogo nastawieni między sobą faryzeusze, uczeni w Piśmie i saduceusze.
Przedstawienie narodzin Jezusa z Nazaretu w Betlejem.
Bardzo szczególny kompleks starożytnego Izraela jest kociołkiem, w którym gotuje się bardzo szczególne i pobożne oczekiwanie. Na kogo Pan czeka? Do wybawiciela, do namaszczonego przez wszechmogącego Boga że tak jak w przypadku Mojżesza, Bóg sam powstanie, aby wyzwolić swój lud z niewoli i obcej dominacji. Tym razem jednak, jak sądzono, jego panowanie nie będzie miało końca, ponieważ (מָשִׁיחַ, Mašīaḥ w języku hebrajskim i Χριστός, Christós w języku greckim: oba słowa oznaczają "namaszczony", bo namaszczony przez Pana na króla po Saulu i jego następca Dawid). byłby tylko prorokZwoje znad Morza Martwego i oczekiwania esseńczyków z Qumran, pasterza i kapłana.
To oczekiwanie staje się w latach bezpośrednio poprzedzających narodziny Nazarejczyka coraz bardziej niespokojne: wszędzie rozkwitają rzekomi mesjasze, a wraz z nimi bunty systematycznie tłumione we krwi (przypomnij sobie Judasza Galilejczyka w 6-7 r. p.n.e.).ale także kwitną pobożne wspólnoty, które na mocy bardzo precyzyjnej przepowiedni oczekują nadejścia wyzwoliciela.
Wiemy jednak, że w tym czasie Imperium Rzymskie było bardzo stabilne, ale naród izraelski oczekiwał z zapałem, Uwaga wszystkich w tym małym zakątku świata była skupiona na zbliżającym się przybyciu Libertadora: Czy zawsze tak było? W rzeczywistości oczekiwanie na władcę świata trwało kilka wieków. Najwcześniejsza wzmianka znajduje się w Księdze Rodzaju (49, 10) (4). Z czasem więc, idea pomazańca Pańskiego, który miałby panować nad Izraelem, nasila się i staje się coraz bardziej precyzyjna.Ten pomazaniec, ten Mesjasz, miał być potomkiem Judy, poprzez króla Dawida.
Proszę nadać twarz swojej darowiźnie. Pomóż nam formować kapłanów diecezjalnych i zakonnych.
Jednak w 587 roku p.n.e. nastąpiło pierwsze wielkie rozczarowanie: zdobycie Jerozolimy przez Nabuchodonozora, który zniszczył świątynię, zrabował święte wyposażenie, deportował ludność Judei do Babilonu i położył kres dynastii królów wywodzącej się od Dawida. I oto pojawia się prorok o imieniu Danielostatni prorok Starego Testamentu, który przepowiedział, że Mesjasz rzeczywiście przyjdzie. W istocie, ich nazwa to Magna Prophetia: w niej (Rozdział 2) ogłasza się, że:
Nie tylko to: w rozdz. 7 jest określone, że ten, kto ma przyjść będzie "jak Syn Człowieczy". (w Ewangelii Mateusza, Ewangelii przeznaczonej dla gmin żydowskich w Palestynie, Jezus używa podobnego wyrażenia, "syn człowieczy", około 30 razy, we wszystkich innych Pismach używa go tylko raz Daniel)..
W rozdz. 9 proroctwo jest jednak wypowiedziane również w kategoriach czasowych:
Jak widzimy, przytoczona przed chwilą przepowiednia jest niezwykle trafna. Jednak dokładne tłumaczenie hebrajskiego terminu שָׁבֻעִׁבִ֨ים (šavū‛īm, "šavū‛" oznaczające liczbę 7 i "īm", które jest końcówką liczby mnogiej męskiej) nie musi to być "tydzień". (co oznacza עותשבו, šavū‛ōt, gdzie "ōt" oznacza żeńską końcówkę liczby mnogiej)ale "siedemdziesiąt lat": w praktyce siedemdziesiąt razy siedem lat. Żydowscy współcześni Jezusa prawidłowo zrozumieli ten fragment.
Dlatego Współcześni badacze nie mogli zrozumieć dokładnego wyliczenia czasów Daniela.: ¿Kiedy rozpoczął się okres siedemdziesięciu i siedemdziesięciu lat? Otóż ostatnie odkrycia w Qumran pozwoliły uczonym takim jak Hugh Schonfield, wielki specjalista w badaniu zwojów znad Morza Martwego, wykazać, że nie tylko pisma hebrajskie były już doskonale uformowane w pierwszym wieku naszej ery i identyczne z tym, co czytamy dzisiaj, ale także, że esseńczycy, podobnie jak wielu im współczesnych, już wcześniej obliczyli czas powstania Magna Prophetia. Dla nich siedemdziesiąt siedem lat (490 lat) były liczone od 586 r. p.n.e., czyli od początku wygnania babilońskiego, a zakończyły się w 26 r. p.n.e., czyli na początku ery mesjańskiej. Do tego stopnia, że od tego czasu, co potwierdzają wykopaliska archeologiczne, nastąpił wzrost aktywności budowlanej i mieszkaniowej w Qumran.
Dlatego nie tylko Żydzi w ziemi Izraela żywili oczekiwanie, które napełniało ich nadzieją i zaczynem. Tacyt i Suetoniusz, pierwszy w Historiæ, a drugi w Życiu Wespazjana, również podają, że wielu na Wschodzie, według ich pism, oczekiwało władcy pochodzącego z Judei.
Przedstawienie 3 Króli prowadzonych przez gwiazdę wschodu
To właśnie Wschód dostarcza nam kolejnego elementu przydatnego do zrozumienia, dlaczego oczekiwania mesjańskie były tak gorące między dwiema epokami przed i po Chrystusie, a mianowicie faktu, że inne kultury również czekały na nadejście tego "dominatora", o którym słyszano już nawet w Rzymie.
Babilońscy i perscy astrologowie spodziewali się jej około 7 lub 6 roku p.n.e. (5) Dlaczego właśnie w takim odstępie czasu? O tym, że gwiazda wzeszła, wiemy z Ewangelii Mateusza (rozdział 2).
Astronom Kepler wydaje się odpowiadać na to pytanie jako pierwszy, ponieważ w 1603 roku zaobserwował bardzo jasne zjawisko: nie kometę, lecz zbliżenie, czyli koniunkcję planet Jowisza i Saturna w gwiazdozbiorze Ryb. Kepler dokonał obliczeń i ustalił, że ta sama koniunkcja nastąpi w 7 roku p.n.e. Znalazł również starożytny komentarz rabiniczny, który podkreślał, że przyjście Mesjasza powinno zbiegać się dokładnie z czasem tej samej koniunkcji astralnej.
Nikt jednak nie dał wtedy wiary intuicji Keplera, również dlatego, że jeszcze wtedy uważano, że Jezus urodził się w roku 0. Dopiero w XVIII wieku inny uczony, Friederich Christian Münter, luteranin i mason, rozszyfrował Komentarz do Księgi Daniela, ten sam, co "siedemdziesiąt siedem lat", w którym potwierdzono żydowskie przekonanie ujawnione już przez Keplera.
Trzeba jednak poczekać, aż XIX wieku, aby wyjaśnić, co stało się z tym zaobserwowanym przez Keplera zjawiskiem astronomicznym.Publikacja dwóch ważnych dokumentów jest jednym z głównych powodów:
Skoro więc w symbolice Babilończyków Jowisz reprezentował planetę władców świata, Saturn planetę ochronną Izraela, a gwiazdozbiór Ryb był znakiem końca czasów, to nie jest tak absurdalne, aby myśleć, że magowie (6) Wschód oczekiwał, mając możliwość przewidzenia z niezwykłą dokładnością, nadejścia czegoś szczególnego w Judei.
Proszę nadać twarz swojej darowiźnie. Pomóż nam formować kapłanów diecezjalnych i zakonnych.
Betlejem jest teraz miastem na Zachodnim Brzegu i nie ma w nim nic bukolicznego ani naturalnego. Jeśli jednak cofniemy się do czasów historii Jezusa z Nazaretu, dwa tysiące lat temu, to w rzeczywistości była to mała wioska licząca kilkaset dusz.
Później wspomnimy o spisie ludności na zlecenie Cezara Augusta, który jest jedną z odpowiedzi na to pytanie. Co więcej, w Betlejem, małym, ale znanym z tego, że było ojczyzną króla Dawida, powinien był, zgodnie z Pismem Świętym, urodzić się mesjasz oczekiwany przez naród izraelski.(7). Dlatego oprócz czasu zarówno Izraelici, jak i ich wschodni sąsiedzi znali również miejsce, w którym "wybawiciel" narodu żydowskiego przyjdzie na świat.
Ciekawe jest to, że nazwa tej miejscowości, złożona z dwóch różnych terminów, oznacza po hebrajsku: "dom chleba" (בֵּֽית = bayt lub beṯ: dom; לֶ֣חֶם = leḥem: chleb); "dom mięsa" w języku arabskim (ﺑﻴﺖ = bayt lub beyt, dom; لَحْمٍ = laḥm, mięso); "dom ryb" w starożytnych językach południowoarabskich. Wszystkie wyżej wymienione języki są pochodzenia semickiego, a w tych językach z tego samego trzyliterowego korzenia można wyprowadzić wiele słów związanych z pierwotnym znaczeniem korzenia pochodzenia. W naszym przypadku, gdy chodzi o złożoną nazwę Betlejem, mamy dwa korzenie: b-y-t, od którego pochodzi Bayt lub Beth; l-ḥ-m, od którego pochodzi Leḥem lub Laḥm. We wszystkich przypadkach Bayt/Beth oznacza dom, na Laḥm/Leḥem zmienia swoje znaczenie w zależności od języka.
Odpowiedź leży w pochodzeniu populacji, do których należą te języki. Żydzi, podobnie jak Aramejczycy i inne ludy semickie z północnego zachodu, żyli na tzw. Żyznym Półksiężycu, czyli na dużym obszarze między Palestyną a Mezopotamią, gdzie możliwe było rolnictwo i w związku z tym byli ludem osiadłym.
Ich głównym źródłem utrzymania był więc chleb, wraz z owocami pracy ziemi. Arabowie byli koczowniczym lub półkoczowniczym ludem z północnej i środkowej części głównie pustynnego Półwyspu Arabskiego. Dlatego ich głównym źródłem utrzymania były polowania i hodowla zwierząt, co sprawiło, że mięso stało się ich podstawowym pożywieniem. Wreszcie południowi Arabowie mieszkali na południowych wybrzeżach Półwyspu Arabskiego, a ich głównym pożywieniem były ryby. Dzięki temu możemy zrozumieć, dlaczego to samo słowo w trzech różnych językach semickich ma znaczenie trzech różnych pokarmów.
Odpowiednio, można zauważyć, że Betlejem ma dla różnych narodów pozornie różne, ale w rzeczywistości jednoznaczne znaczenieTermin ten oznaczałby nie tyle dom chleba, mięsa czy ryb, ile raczej dom prawdziwego pożywienia, ten, bez którego nie można się obejść, ten, od którego zależy Państwa utrzymanie, ten, bez którego nie można żyć.
Co ciekawe, Jezus, mówiąc o sobie, powiedział: "Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja prawdziwym napojem". (J 6:51-58) (Gv 6:51-58). To porównanie językowe jest przykładem tego, jak filologia może wnieść istotny wkład w przybliżenie postaci "historycznego Jezusa" i zrozumienie jego miejsca w kontekście kulturowym.
Dochodzimy jednak do innego punktu: poza spekulacjami filologicznymi i egzegetycznymi.
Historia mówi, że już w połowie II wieku św. Justyn, pochodzący z Palestyny, pisał o grocie/stajence w Betlejem, o której pamięć była przekazywana z ojca na syna już od kilku pokoleń. Nawet Origen, autor z III wieku, potwierdza, że w samym Betlejem chrześcijanie i niechrześcijanie znali położenie samej groty.
Ponieważ cesarz Hadrian, z zamiarem wymazania z pamięci miejsc żydowskich i judeochrześcijańskich w nowej prowincji Palestyny po wojnach żydowskich, chciał od 132 roku budować pogańskie świątynie dokładnie na miejscach, gdzie znajdowały się obiekty starożytnej wiary tego regionu. (8). Potwierdza to św. Jerome (9)autor pierwszego łacińskiego przekładu całej Biblii, Wulgaty. (Jerome żył 40 lat w Betlejem) i Cyryla Jerozolimskiego (10).
Podobnie jak w Jerozolimie, Hadrian kazał wznieść posągi Jowisza i Wenus w miejscu świątyń, aby uczcić śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. (W międzyczasie Jerozolima została odbudowana pod nazwą Aelia Capitolina)., W Betlejem nad grotą, w której urodził się Jezus, posadzono las poświęcony Tammuzowi, czyli Adonisowi.
Jednak to właśnie dzięki wariacji Hadriana o damnatio memoriæ symbole pogańskie stały się wskazówkami do odnalezienia śladów miejsc pochowanych, o których pamięć zawsze była zachowana. W ten sposób pierwszy cesarz chrześcijański Konstantyn i jego matka Helena zdołali znaleźć dokładne punkty, w których znajdowały się pierwotne domus ecclesiæ. (11)że lPóźniej stały się one kościołami, w których czczono i przechowywano pamiątki i relikwie z życia Jezusa z Nazaretu.
Mogą Państwo przeczytać drugą część tych badań na temat życia i głoszenia Jezusa z Nazaretu.
Gerardo Ferrara
Absolwentka historii i nauk politycznych, specjalizująca się w tematyce bliskowschodniej.
Odpowiedzialność za uczniów
Uniwersytet Świętego Krzyża w Rzymie