WPŁAĆ TERAZ

Fundacja CARF

17 luty, 25

Al John, filipiński seminarzysta w Pampelunie

"Hiszpania musi zachować wiarę, którą kiedyś nam przekazała".

Powołanie Al Johna Madrilejosa Cleta do kapłaństwa rozpoczęło się w dzieciństwie. Bóg powołuje również w dzieciństwie i każdy w sposób wolny, poprzez rozeznanie, modlitwę i refleksję, wraz z towarzyszeniem kapłana, decyduje się podążać za tym wezwaniem.

Al John Madrilejos Clet, 23 lata, filipiński seminarzysta mieszkający w Pampelunie, w międzynarodowym seminarium duchownym Bidasoa. Jest w Hiszpanii i studiuje trzeci rok teologii na wydziałach kościelnych Uniwersytetu Nawarry, ponieważ jego diecezja wysłała go na studia do naszego kraju.

Historia i pochodzenie powołania filipińskiego seminarzysty

Należy do diecezji Legazpi na Filipinach i opowiada, jak zapalił się w nim płomień powołania: "Kiedy byłem dzieckiem, moja babcia zawsze zabierała mnie do kościoła, jest bardzo religijną kobietą i nauczyła mnie, czym jest Kościół. Bardzo uderzył mnie człowiek, który "...ubrani w różne kolory podczas mszy'. Potem, w wieku 10 lat, zostałem ministrantem. Wtedy dowiedziałem się trochę więcej o misji tego człowieka, który nosił ornat i kolory i który był księdzem.

Następnie jego matka zapisała go do szkoły niższego seminarium duchownego w jego mieście, aby mógł uczyć się w szkole podstawowej. Pani Teresa, nauczycielka i pielęgniarka na Uniwersytecie Bicol (kampus Tobacco), uznała, że to dobra szkoła, a ponadto znajdowała się blisko szpitala, w którym pracuje. Kontynuowała naukę w Seminarium San Gregorio Magno aż do matury.

powołanie do Jana wspierane przez rodzinę

Powołanie wspierane przez rodzinę pomimo odległości

Ojciec Ala Johna, Alex Madrilejos, jest filipińskim pracownikiem zagranicznym. Jego brat studiuje inżynierię komputerową na Uniwersytecie Bicol (kampus Polangui na Filipinach). A jego siostra kończy maturę na Uniwersytecie Santo Tomas (Legazpi) i chce zostać lekarzem. Pomimo odległości, nasz seminarzysta czuje wsparcie całej rodziny dla swojego powołania.

Z tego wszystkiego Al John wiedział, że jego ojciec miał alternatywy dla jego przyszłości zawodowej, jeśli jego powołanie nie miało być. "Pod koniec szkoły średniej dałem sobie trochę czasu na zastanowienie się, czy pójść drogą kapłaństwa i wstąpić do wyższego seminarium duchownego jako kleryk.

Ojciec zapytał mnie, czy chcę kontynuować, ponieważ miał dla mnie inny plan. Po miesiącach modlitwy zdecydowałem się kontynuować naukę w Wyższym Seminarium Duchownym Mater Salutis. Mój ojciec bez wahania poparł moją decyzję"mówi Al John, najstarszy z trójki rodzeństwa.

Tak więc, po czteroletnich studiach filozoficznych w Wyższym Seminarium Duchownym Mater Salutis w swojej diecezji, jego formatorzy zasugerowali mu kontynuowanie nauki w Hiszpanii.

Filipiński seminarzysta ubrany na mszę świętą

Zaufanie do Boga

"Muszę przyznać, że miałem wiele wątpliwości, ponieważ poziom Uniwersytetu Nawarry jest wysoki, ale miałem też wiele wątpliwości, ponieważ poziom Uniwersytetu Nawarry jest wysoki. Doświadczyłem, że dla Boga nie ma nic niemożliwego", potwierdza.

Z pobytu w seminariach swojej diecezji ma miłe wspomnienia: wielu przyjaciół i wspaniałą naukę, nie tylko akademicką, ale także odkrycie osobistych talentów i hobby, takich jak muzyka i sport. "I najważniejsza rzecz: głęboka miłość i relacja z Jezusem, coś, czego uczę się również w Międzynarodowym Seminarium Bidasoa.

Podobieństwa między Hiszpanią a Filipinami

Jest szczęśliwy w Hiszpanii. Dla niego istnieją podobieństwa w wierzeniach naszego kraju i Filipin, ponieważ zostały one skolonizowane. "Chcę skupić się bardziej na praktykach religijnych w Hiszpanii z punktu widzenia Filipińczyka. Liturgia jest bardzo piękna, ponieważ tutaj w Hiszpanii są rzeczy, których nie używamy na FilipinachDalmatyka diakona i parasol procesyjny używany podczas wystawienia sakramentu" - wyjaśnia Al John.

Jest pod wrażeniem hiszpańskich kościołów, które emanują spokojną atmosferą sprzyjającą modlitwie i uczęszczaniu do kościoła. Masa. "Jednak trochę mnie to zasmuca, gdy widzę, że Świątynie, w których byłem, zwłaszcza w Madrycie i Barcelonie, są w połowie puste.niewiele osób w nich uczestniczy. I zadaję sobie pytanie: czy to wynik sekularyzacji, czy braku wiary tego pokolenia?"wyznaje ten młody seminarzysta.

Al Johm nabożeństwo do Maryi

Al John i jego miłość do Dziewicy Maryi

Al John modli się i ma nadzieję, że Hiszpańscy katolicy, aby mieć głębszą relację z Maryją Dziewicą, aby odzyskać swoje maryjne korzenieponieważ jego wiara była przesiąknięta duchowością maryjną i doświadczył, że relacja z Panem przechodzi przez Maryję.

"Jako część ludu kochającego Maryję, Ta cześć i relacja z naszą Matką pomaga nam, Filipińczykom, nadal żyć naszą wiarą pod macierzyńską opieką Dziewicy Maryi. Jest to wielka pomoc dla powołań, zwłaszcza dla powołań hiszpańskich. Hiszpania musi kontynuować i zachować wiarę, która kiedyś została przekazana nam, Filipińczykom".

Filipiński seminarzysta John

Ponad 92 % mieszkańców Pana diecezji to katolicy, ale liczba powołań jest niska.

To właśnie tę duchowość maryjną pragnie on zakorzenić w swojej diecezji Legazpi. Położona w Regionie V, Bicol, jest prowadzona przez biskupa Joel Z. Baylon i ma 117 księży diecezjalnych y 42 religijne. Pastoruje 1 390 349 katolików z całkowitej populacji 1 487 322, czyli 93 % katolików.

Diecezja Legazpi stoi przed kilkoma wyzwaniami, między innymi wdrażaniem programów duszpasterskich. Al John wyjaśnia te wyzwania: "Trwające Diecezjalne Zgromadzenie Duszpasterskie (APD) odzwierciedla wysiłki mające na celu dostosowanie się do wizji naszego biskupa dotyczącej lokalnego kościoła. Niektóre z reform Soboru Watykańskiego II, które pozostają niewdrożone, również muszą zostać wdrożone. Innym ważnym wyzwaniem jest stosunek liczby księży do liczby wiernych (1 ksiądz na 9 000 osób)"Nowy" kościół jest "bardzo ważnym" kościołem, co ogranicza opiekę duszpasterską i utrudnia skuteczne dotarcie do wszystkich parafian".

Wpływ pobożności ludowej na Filipinach

Kolejnym wyzwaniem, podobnie jak w wielu innych miejscach, jest radzenie sobie z sekularyzmem, który również sieje spustoszenie na Filipinach. "Pozytywną rzeczą w moim kraju jest to, że Katolicyzm wywiera silny wpływ poprzez popularne nabożeństwa i procesje, które są głęboko zakorzenione w lokalnej kulturze. Ponadto szkoda, że wielu wiernych uczestniczy we Mszy św. tylko w Boże Narodzenie i Wielkanoc, zaniedbując niedziele" - ubolewa.

Ale Al John jest chętny i entuzjastycznie nastawiony do stawienia czoła zsekularyzowanemu, uzależnionemu od technologii społeczeństwu, w którym prawda jest mniej poszukiwana.

"Coraz więcej osób przyciąga wirtualna rzeczywistość i ekran przed nimi. Jednak może to być również zaleta. Łatwy dostęp do mediów może być zaletą. skuteczna platforma ewangelizacjiJak zamierzamy to zrobić? Musimy stać się świadkami Bożej miłości, mówi ten młody seminarzysta.

Przykład pierwszych chrześcijan

Za tę wspaniałą pracę, za punkt odniesienia przyjmuje pierwszych chrześcijan i apostołówLudzie, którzy już w I wieku stali się żywym świadectwem Chrystusa dla ludzi, nie tylko słowami, ale także poprzez swoje wysiłki i działania na rzecz szerzenia dobrej nowiny.

Jana, podobnie jak wtedy, ludzie odkrywają Chrystusa poprzez to, co widzą i słyszą. "Dlatego, Za pośrednictwem tych platform stajemy się nowoczesnymi apostołami, ewangelizując wirtualną rzeczywistość. Pokazywanie Bożej miłości, aby dotrzeć do ludzi i ich serc. To wielkie wyzwanie, ale wierzę, że z Bożą łaską jest to możliwe.

Aby realizować swoje powołanie i to wielkie dzieło ewangelizacji, przygotowuje się do kapłaństwa. Dla niego pierwszą rzeczą, którą musi promieniować, jest serce pasterza. "Serce pasterza jest zarówno sercem prowadzącym, jak i sercem przykładnym. Kapłan z sercem pasterza jest przewodnikiem dla swojego ludu, poprzez sakramenty pomagając im zbliżyć się do prawdziwego i dobrego pasterza, Jezusa", mówi. Al John wierzy, że kapłan musi pokornie służyć we wszystkich dziedzinach życia.

"Jego służba musi być dla wszystkich, a obecność Chrystusa musi być w nim obecna poprzez jego pokorę i proste gesty. Jezus dotyka człowieka jako znak wielkiej troski i miłości. Jak mówi papież Franciszek w swoim liście Dilexit Nos "Ważne jest, aby uświadomić sobie, że nasza relacja z osobą Jezusa Chrystusa jest relacją przyjaźni i adoracji, pociągniętą miłością przedstawioną na obrazie Jego serca.

Wdzięczni Fundacji CARF

Podobnie jak wszyscy Bidasoa Seminoles, Al John jest bardzo wdzięczny dobroczyńcom za wsparcie finansowe, które umożliwia mu studia i treningi w Hiszpanii. "Dziękuję za wszelką pomoc, jaką nam dajecie, wszyscy dajecie nam możliwość trenowania w niesamowitych miejscach, takich jak Uniwersytet Nawarry. Modlę się w Państwa intencji.


Marta Santín, Dziennikarz specjalizujący się w informacjach religijnych