WPŁAĆ TERAZ

Fundacja CARF

24 sierpień, 24

Eucharystia, pamiątka serca

Pamięć jest ważną rzeczą dla wszystkich ludzi. A Eucharystia jest pamiątką serca, które jest zjednoczone z Sercem Jezusa.

Mężczyzna stracił "pamięć serca". Oznacza to, że "utracił cały łańcuch uczucia i myśli, które cenił w spotkaniu z ból ludzki". Dlaczego tak się stało i jakie były tego konsekwencje? Takie zniknięcie pamięci o miłości zostało mu zaoferowane jako uwolnienie od ciężaru przeszłości.

Ale szybko okazało się, że człowiek ten zmienił się wraz z nią: spotkanie z bólem nie budziło już w nim wspomnień o dobru. Wraz z utratą pamięci zniknęło również źródło dobra w nim samym. Stał się zimny i emanował chłodem dookoła siebie".

Ta historia przydaje się w kontekście kazania papieża Franciszka na uroczystość Bożego Ciała (14-VI-2020).

Eucharystia: pamięć i uczucia

Pamięć jest czymś ważnym dla wszystkich ludzi. Papież zauważa w homilii na to święto: "Jeśli nie pamiętamy (...), stajemy się obcymi dla samych siebie, "przechodniami" w istnieniu. Bez pamięci zostajemy wyrwani z ziemi, która nas podtrzymuje, i jesteśmy unoszeni jak liście na wietrze. Z drugiej strony, pamiętanie oznacza związanie się silniejszymi więzami, poczucie się częścią historii, oddychanie z ludźmi".

I właśnie dlatego Pismo Święte nalega na kształcenie młodych ludzi w tym "pamięć" lub wspominanie tradycji i historii narodu izraelskiego, zwłaszcza nakazów i darów Pana (por. Ps 77 12; Pwt 6:20-22).

Problemy pojawiają się, gdy - jak to ma miejsce obecnie w przypadku przekazu wiary chrześcijańskiej - jest on przerywany lub gdy to, o czym się słyszy, nie zostało przeżyte, zagrożona jest pamięć jednostek i narodów.

Pan zostawił nam "pomnik". Nie tylko coś do zapamiętania, do przypomnienia sobie. Nie tylko słowa czy symbole. Dał nam pokarm, który jest nieustannie skuteczny, żywy Chleb, którym jest On sam: Eucharystia. I dał nam to jako załatwioną sprawę, ponieważ zlecił nam to, świętować to jako naród i jako rodzina: "To czyńcie na moją pamiątkę" (1 Kor 11:24). Eucharystia, podkreśla Franciszek, jest Bożą pamiątką.

Rzeczywiście, Eucharystia jest wspomnieniem, żywym wspomnieniem lub pamiątką, która odnawia (lub aktualizuje bez powtarzania) Paschę Pana, Jego śmierć i zmartwychwstanie pośród nas. Jest pamięcią naszej wiary, naszej nadziei, naszej miłości.

Eucharystia jest pamiątką wszystkiego, czym jesteśmy, pamiątką - można powiedzieć - serca, nadając temu ostatniemu terminowi biblijne znaczenie: całość osoby. Człowiek jest wart tyle, ile warte jest jego serce Obejmuje to - jak w historii opowiedzianej przez kardynała Ratzingera - zdolność do dobroci i współczucia, które w chrześcijaninie stają się utożsamiane z uczuciami samego Chrystusa.

Eucharystia, pamiątka serca, leczy, zachowuje i umacnia całą osobę chrześcijanina. Dlatego, jak mówi Kościół, Eucharystia jest źródłem i szczytem życia chrześcijańskiego i misji Kościoła (por. Benedykt XVI, Adhort. Sacramentum caritatis, 2007).

W uroczystość Korpus ChrystusaFranciszek rozpakowuje uzdrawiającą moc tego "pomnika", jakim jest Eucharystia. W ten sposób pokazuje nam, jak ważna jest Eucharystia w kształtowaniu naszych uczuć wobec Boga i innych ludzi.

Od tego zależy również to, co możemy nazwać edukacją afektywną - która nigdy się nie kończy w każdej osobie - oraz afektywna więź z Bogiem i z innymi: wiedza, jak sytuować się przed innymi - naszymi krewnymi i przyjaciółmi, naszymi kolegami i współpracownikami, ludźmi, których spotykamy każdego dnia.

Eucharystia pamiątką Jezusa

Wewnętrzne "przejęcie odpowiedzialności" za to, co się z nimi dzieje, umiejętność odpowiedniego komunikowania i wyrażania naszych uczuć, włączania ich w nasze decyzje i działania, jako ważny element atrakcyjności samego życia chrześcijańskiego. Eucharystia zajmuje zatem centralne miejsce w kontekście rozeznanieMusimy być świadomi duchowych i kościelnych konsekwencji wszystkich naszych działań.

Uzdrawiająca moc Eucharystii na pamięć

Eucharystia uzdrawia osieroconą pamięć i leczy jej rany. To znaczy "pamięć zraniona brakiem uczucia i gorzkimi rozczarowaniami otrzymanymi od tego, kto powinien był dać miłość, ale zamiast tego pozostawił serce puste". Eucharystia napełnia nas większą miłością, miłością samego Boga.. Tak mówi papież:

"Eucharystia przynosi nam wierną miłość Ojca, który leczy nasze sieroctwo. Daje nam miłość Jezusa, który przemienił grób z punktu przybycia w punkt wyjścia i który w ten sam sposób może zmienić nasze życie. Przekazuje nam miłość Ducha Świętego, który pociesza, ponieważ nigdy nie pozostawia nikogo samego, i leczy rany".

Po drugie, Eucharystia uzdrawia naszą negatywną pamięć. Ta "pamięć", która "zawsze wyciąga na wierzch to, co złe i pozostawia nas ze smutną myślą, że jesteśmy do niczego, że tylko popełniamy błędy, że się mylimy". I zawsze stawia przed nami nasze problemy, nasze upadki, nasze złamane marzenia.

Jesus przychodzi, aby powiedzieć nam, że tak nie jest. Że jesteśmy dla niego cenniktóry zawsze widzi w nas dobro i piękno, który pragnie naszego towarzystwa i naszej miłości. "Pan wie, że zło i grzechy nie są naszą tożsamością; są chorobami, infekcjami. I - podając dobre przykłady w tym czasie pandemii, Papież wyjaśnia, w jaki sposób Eucharystia leczy - przychodzi, aby uleczyć je Eucharystią, która zawiera przeciwciała dla naszej chorej pamięci negatywności.

Dzięki Jezusowi możemy uodpornić się na smutek. I właśnie dlatego moc Eucharystii - kiedy staramy się przyjmować ją z najlepszym usposobieniem, aby wydała w nas wszystkie swoje owoce - przemienia nas w nosicieli Boga, co jest tym samym, co powiedzenie: nosiciele radości.

Po trzecie, Eucharystia leczy naszą zamkniętą pamięć. Życie często pozostawia nas zranionych. Sprawia, że stajemy się bojaźliwi i podejrzliwi, cyniczni lub obojętni, aroganccy..., samolubni. Wszystko to, zauważa następca Piotra, "jest oszustwem, ponieważ tylko miłość leczy strach u jego korzeni i uwalnia nas od uporu, który nas więzi". Jezus przychodzi, aby uwolnić nas od tych kajdan, wewnętrznych blokad i paraliżu serca.

"Pan, który ofiarowuje się nam w prostocie chleba, zaprasza nas również, abyśmy nie marnowali naszego życia w pogoni za tysiącem bezużytecznych rzeczy, które tworzą zależność i pozostawiają nas pustymi w środku. Eucharystia usuwa w nas głód rzeczy i rozpala w nas chęć służenia". Pomaga nam stanąć do pomocy innym, którzy są głodni jedzenia, godności i pracy. Zaprasza nas do tworzenia prawdziwych łańcuchów solidarności.

Eucharystia leczy naszą osieroconą i zranioną pamięć, naszą negatywną pamięć i naszą zamkniętą pamięć. Do tego Franciszek dodaje, w swoim przemówieniu na Anioł Pański 14 czerwca, wyjaśnienie dwóch skutków Eucharystii: skutku mistycznego i skutku wspólnotowego.

Efekt mistyczny i efekt wspólnotowy

Efekt mistyczny (mistyczny w odniesieniu do głębokiej tajemnicy, która się tam odbywa) odnosi się do tego uzdrowienia naszej "zranionej pamięci", o którym mówił w swojej homilii. Eucharystia leczy i przemienia nas wewnętrznie poprzez naszą zażyłość z Jezusem, ponieważ to, co przyjmujemy pod postacią chleba lub wina, jest niczym innym jak ciałem i krwią Chrystusa (por. 1 Kor 10:16-17).

Jezus", wyjaśnia ponownie papież, "jest obecny w sakrament Eucharystii być naszym pożywieniem, być przyswojonym i stać się w nas tą odnawiającą siłą, która przywraca nam energię i sprawia, że po każdej przerwie lub po każdym upadku mamy ochotę wrócić na właściwe tory".

Jednocześnie wskazuje, jakie musi być nasze usposobienie, aby to wszystko było możliwe; przede wszystkim, "nasza gotowość, by dać się przekształcić, nasz sposób myślenia i działania".

Tak jest, a wola ta przejawia się w przystępowaniu do Eucharystii z sumieniem wolnym od grzechu ciężkiego (po uprzednim przystąpieniu do sakramentu pokuty, jeśli to konieczne), w pozwalaniu sobie na pomoc tych, którzy mogą nam pomóc w formowaniu naszego sumienia, w korygowaniu naszych pragnień, w ukierunkowaniu naszych działań we właściwym kierunku, stosownie do naszych okoliczności, tak aby nasze życie miało prawdziwy sens miłości i służby.

Z tych wszystkich powodów, podkreśla Franciszek, Msza nie jest po prostu aktem społecznym lub pełnym szacunku, ale pozbawionym treści. To "Jezus obecny, który przychodzi, aby nas nakarmić".

Wszystko to wiąże się z efektem wspólnotowym Eucharystii, który jest jej ostatecznym celem, jak to zostało wyrażone w następujących słowach Saint PaulBo choć jest nas wielu, jesteśmy jednym chlebem i jednym ciałem" (tamże, w. 17). To znaczy, aby uczynić ze swoich uczniów wspólnotę, rodzinę, która przezwycięży rywalizację i zazdrość, uprzedzenia i podziały. Dając nam dar miłości braterskiej, możemy osiągnąć to, o co również nas prosił: "Trwajcie w miłości mojej" (J 15,9).

W ten sposób - konkluduje Franciszek - nie tylko Kościół "czyni" Eucharystię, ale także Eucharystia czyni Kościół, jako "tajemnicę komunii" dla jego misji. Misji, która zaczyna się właśnie od tworzenia i zwiększania naszej jedności. Tak właśnie jest i w ten sposób Kościół może być ziarnem jedności, pokoju i przemiany całego świata.


Pan Ramiro Pellitero Iglesias
Profesor teologii pastoralnej na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Nawarry.

Opublikowano w Kościół i nowa ewangelizacja.

OGŁOSZENIE 
KTÓRY POZOSTAWI SWÓJ ŚLAD

Proszę pomóc siać
świat kapłanów
WPŁAĆ TERAZ