
W ostatnią niedzielę roku liturgicznego obchodzimy uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata. Proponujemy Państwu tekst i nagranie homilii wygłoszonej przez św. Josemaríę 22 listopada 1970 r. oraz krótki opis historyczny powstania tego święta.
Tekst i dźwięk homilii: w uroczystość Chrystusa Króla, wygłoszone 22-XI-1970 r. przez świętego Josemaríę.
W 325 r. w mieście Nicea w Azji Mniejszej odbył się pierwszy sobór ekumeniczny. Przy tej okazji boskość Chrystusa została zdefiniowana przeciwko herezji Ariusza: «Chrystus jest Bogiem, Światłością ze Światłości, prawdziwym Bogiem z prawdziwego Boga». Sobór został zwołany przez Cesarz rzymski Konstantyn I.
Jego głównymi osiągnięciami było rozstrzygnięcie chrystologicznej kwestii natury Syna Bożego i jego relacji z Bogiem Ojcem, zbudowanie pierwszej części Symbolu Nicejskiego (pierwszej jednolitej doktryny chrześcijańskiej), ustanowienie jednolitego obchodzenia daty Wielkanocy oraz ogłoszenie pierwszego kodeksu prawa kanonicznego.
W 1925 roku, 1600 lat później, papież Pius XI ogłosił, że najlepszym sposobem dla społeczeństwa obywatelskiego na uzyskanie «sprawiedliwej wolności, spokoju i dyscypliny, pokoju i zgody» jest uznanie przez ludzi, publicznie i prywatnie, królewskości Chrystusa:
«Albowiem w pouczaniu ludu o rzeczach wiary - pisał - doroczne święta świętych tajemnic są o wiele skuteczniejsze niż jakiekolwiek nauki, choćby najbardziej autorytatywne, magisterium kościelnego (...) i pouczają wszystkich wiernych (...) każdego roku i nieustannie; (...) przenikają nie tylko umysł, ale i serce, całego człowieka» (Encyklika o Kościele). (Encyklika Quas primas, 11 grudnia 1925 r.).
Pierwotną datą tego święta była ostatnia niedziela października, tj. niedziela bezpośrednio poprzedzająca Boże Narodzenie. Dzień Wszystkich Świętych; Jednak wraz z reformą z 1969 r. przeniesiono je na ostatnią niedzielę roku liturgicznego, aby podkreślić, że Jezus Chrystus, Król, jest celem naszej ziemskiej pielgrzymki.
Teksty biblijne zmieniają się w trzech cyklach liturgicznych, pozwalając nam w pełni zrozumieć postać Jezusa.

Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata, która zamyka rok liturgiczny, jest proklamacją królewskości Jezusa Chrystusa. Ustanowiona przez Piusa XI, uroczystość ta jest odpowiedzią na potrzebę pamiętania, że chociaż Jego królestwo nie jest z tego świata, Chrystus posiada uniwersalną władzę nad całym stworzeniem i nad każdym ludzkim sercem.
Jezus jest Królem nie z powodu ziemskiej władzy czy politycznej dominacji, ale z powodu swojej odkupieńczej miłości i oddania samego siebie na krzyżu. Jego królestwo jest królestwem prawdy, sprawiedliwości, świętości i łaski; królestwem miłości, pokoju i miłosierdzia. Jak uczy nas liturgia, jest On "Królem królów i Panem panów" (Ap 19:16), którego tronem jest krzyż i jego cierniowa korona.
Świętowanie Chrystusa Króla oznacza uznanie Jego suwerenności w naszym życiu osobistym i społecznym, zobowiązując się do budowania świata zgodnie z wartościami Chrystusa Króla. Gospel. Jest to oczekiwanie na koniec czasów, kiedy "Chrystus będzie wszystkim we wszystkich" (Kol 3,11), a Jego Królestwo objawi się w pełni.
Rok liturgiczny dobiega końca, a w Najświętszej Ofierze Ołtarza ponawiamy Ojcu ofiarę Chrystusa, Króla świętości i łaski, Króla sprawiedliwości, miłości i pokoju, jak wkrótce przeczytamy w Prefacji. Wszyscy odczuwacie w swoich duszach ogromną radość, gdy rozważacie święte człowieczeństwo naszego Pana: Króla o cielesnym sercu, takim jak nasze; który jest autorem wszechświata i każdego stworzenia, i który nie narzuca się, dominując: błaga o odrobinę miłości, pokazując nam w milczeniu swoje zranione ręce.
Dlaczego więc tak wielu to ignoruje? Dlaczego ten okrutny protest jest wciąż słyszany? nolumus hunc regnare super nos, Czy nie chcemy, by nad nami panował? Na ziemi są miliony ludzi, którzy w ten sposób stoją przed Jezusem Chrystusem, a raczej cieniem Jezusa Chrystusa, ponieważ nie znają Chrystusa, ani nie widzieli piękna Jego oblicza, ani nie znają cudów Jego doktryny.
W obliczu tego smutnego widowiska czuję się skłonny do zadośćuczynienia Panu. Słuchając tego zgiełku, który nie ustaje i który, bardziej niż głosy, składa się z haniebnych czynów, czuję potrzebę głośnego wołania: oportet illum regnare!, To dla Niego jest panowanie.
Wielu nie może znieść faktu, że Chrystus Sprzeciwiają się Mu na tysiące sposobów: w ogólnych planach świata i ludzkiego współistnienia; w zwyczajach, w nauce, w sztuce; nawet w samym życiu Kościoła! Nie mówię -pisze św. Augustyn złych, którzy bluźnią Chrystusowi. Rzadkością są ci, którzy bluźnią Mu swoim językiem, ale wielu jest takich, którzy bluźnią Mu swoim postępowaniem..
Niektórzy ludzie nawet nie lubią tego wyrażenia Chrystus Król: dla powierzchownej kwestii słów, tak jakby królewskość Chrystusa mogła być mylona z formułami politycznymi; lub dlatego, że wyznanie królewskości Pana doprowadziłoby ich do przyjęcia prawa. I nie tolerują prawa, nawet tego ujmującego przykazania miłości, ponieważ nie chcą zbliżyć się do miłości Boga: ich ambicją jest jedynie służenie własnemu samolubstwu.
Od dłuższego czasu Pan popycha mnie do powtarzania cichego wołania: serviam!, Będę służył. Niech On zwiększy nasz zapał do dawania siebie, do bycia wiernym Jego Boskiemu wezwaniu - naturalnie, bez aparatu, bez hałasu - na środku ulicy. Podziękujmy Mu z głębi naszych serc. Zwróćmy się do Niego z modlitwą poddanych, dzieci, a nasze języki i podniebienia napełnią się mlekiem i miodem, będziemy smakować jak plastry miodu, mówiąc o Królestwie Bożym, które jest Królestwem wolności, wolności, którą On dla nas wywalczył.

Chciałbym, abyśmy rozważyli, w jaki sposób Chrystus, którego - łagodne Dzieciątko - widzieliśmy narodzonego w Betlejem, jest Panem świata: bo przez Niego zostały stworzone wszystkie istoty w niebie i na ziemi; On pojednał wszystko z Ojcem, przywracając pokój między niebem a ziemią, przez krew, którą przelał na krzyżu.
Dziś Chrystus króluje po prawicy Ojca: ci dwaj aniołowie w białych szatach oświadczyli uczniom, którzy byli zdumieni, gdy patrzyli na chmury po Wniebowstąpieniu Pana: Mężowie Galilejscy, dlaczego stoicie i patrzycie w niebo? Ten Jezus, który od Pana wstąpił do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go idącego w górę..
Przez Niego królują królowie, z tą różnicą, że królowie, ludzkie władze, przemijają; a królestwo Chrystusa pozostanie na wieczność, Jego królestwo jest królestwem wiecznym, a jego panowanie trwa z pokolenia na pokolenie..
Królestwo Chrystusa nie jest figurą słowną ani obrazem retorycznym. Chrystus żyje, również jako człowiek, w tym samym ciele, które przyjął we Wcieleniu, które wskrzesił po Krzyżu i żyje uwielbiony w Osobie Słowa wraz ze swoją ludzką duszą. Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek, żyje, króluje i jest Panem świata. Tylko przez Niego wszystko, co żyje, jest utrzymywane przy życiu.
Dlaczego więc nie pojawia się teraz w całej swojej chwale? Ponieważ Jego królestwo nie jest z tego świata, chociaż jest na świecie. Jezus odpowiedział Piłatowi: Jestem królem. W tym celu się narodziłem, aby dać świadectwo prawdzie; każdy, kto należy do prawdy, słucha mojego głosu.. Ci, którzy oczekiwali od Mesjasza widocznej władzy doczesnej, byli w błędzie: że królestwo Boże nie polega na jedzeniu i piciu, ale na sprawiedliwości i pokoju oraz radości Ducha Świętego..
Prawda i sprawiedliwość; pokój i radość w Duchu Świętym. To jest królestwo Chrystusa: boskie działanie, które zbawia ludzi i które osiągnie punkt kulminacyjny, gdy historia się skończy, a Pan, który siedzi na najwyższym punkcie raju, przyjdzie, aby ostatecznie osądzić ludzi.
Kiedy Chrystus rozpoczyna swoje głoszenie na ziemi, nie oferuje programu politycznego, ale mówi: czyńcie pokutę, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie.; Instruuje swoich uczniów, aby głosili tę dobrą nowinę i uczy ich modlić się o nadejście królestwa. Jest to królestwo Boże i jego sprawiedliwość, święte życie: to, czego musimy szukać w pierwszej kolejności, jedyna rzecz naprawdę niezbędna.
Zbawienie, głoszone przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, jest zaproszeniem skierowanym do wszystkich: Dzieje się tak, jak stało się z pewnym królem, który świętował wesele swojego syna i wysłał sługi, aby wezwali gości na wesele.. Dlatego Pan ujawnia, że królestwo niebieskie jest pośród was.
Nikt nie jest wykluczony ze zbawienia, jeśli dobrowolnie spełnia pełne miłości żądania Chrystusa: narodzić się na nowo, stać się jak dzieci, w prostocie ducha; odwrócić serce od wszystkiego, co oddziela od Boga. Jezus chce czynów, a nie tylko słów. I usilnych starań, ponieważ tylko ci, którzy walczą, będą godni wiecznego dziedzictwa.
Doskonałość królestwa - ostateczny sąd zbawienia lub potępienia - nie będzie na ziemi. Teraz królestwo jest jak zasiew, jak wzrost ziarnka gorczycy; jego koniec będzie jak połów siecią, z której wyciągnięci na piasek ci, którzy czynili sprawiedliwość i ci, którzy czynili nieprawość, zostaną wyciągnięci na różne losy. Ale dopóki tu żyjemy, królestwo jest jak zaczyn, który pewna kobieta wzięła i zmieszała z trzema buszlami mąki, aż cała bryła została zakwaszona.
Kto rozumie królestwo, które proponuje Chrystus, zdaje sobie sprawę, że warto zaryzykować wszystko, aby je zdobyć: jest to perła, którą kupiec nabywa kosztem sprzedaży tego, co posiada, jest to skarb znaleziony na polu. Królestwo niebieskie jest trudnym podbojem: nikt nie ma pewności, że do niego dotrze, ale pokorne wołanie skruszonego człowieka otwiera szeroko jego bramy. Jeden ze złodziei ukrzyżowanych z Jezusem błaga Go: Panie, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa. A Jezus mu odpowiedział: Zaprawdę powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju..
Jakże wielki jesteś, Panie i Boże nasz! Ty nadajesz naszemu życiu nadprzyrodzony sens i boską skuteczność. Ty jesteś przyczyną tego, że z miłości do Twojego Syna, ze wszystkich sił naszej istoty, z naszej duszy i z naszego ciała, możemy powtarzać: oportet illum regnare, podczas gdy rozbrzmiewa pieśń naszej słabości, ponieważ Pan wie, że jesteśmy stworzeniami - i to jakimi stworzeniami - ulepionymi z gliny, nie tylko w naszych stopach, ale także w naszych sercach i głowach. W boskości będziemy wibrować wyłącznie dla Pana.
Chrystus musi przede wszystkim królować w naszej duszy. Ale co byśmy odpowiedzieli, gdyby On zapytał: "Jak możesz pozwolić Mi królować w tobie? Odpowiedziałbym, że aby On mógł we mnie królować, potrzebuję Jego obfitej łaski: tylko w ten sposób każde ostatnie uderzenie serca, każdy ostatni oddech, każde najmniej intensywne spojrzenie, każde najzwyklejsze słowo, każde najbardziej elementarne odczucie zostanie przetłumaczone na hosanna mojemu Chrystusowi Królowi.
Jeśli chcemy, by Chrystus królował, musimy być konsekwentni: musimy zacząć od oddania Mu naszych serc. Jeśli tego nie uczynimy, mówienie o panowaniu Chrystusa będzie jedynie gołosłowną deklaracją bez chrześcijańskiej treści, zewnętrzną manifestacją wiary, która nie istnieje, oszukańczym używaniem imienia Chrystusa, oszukańczym używaniem imienia Chrystusa. Bóg dla ludzkich kompromisów.
Gdyby warunek, by Jezus mógł królować w mojej duszy, w twojej duszy, był spełniony wcześniej, mielibyśmy powód do rozpaczy. Ale Nie bój się, córko Syjonu, oto Król twój, który przychodzi, siedząc na osiołku.. Widzi Pan? Jezus jest zadowolony z biednego zwierzęcia jako tronu. Nie wiem, jak ty, ale ja nie czuję się upokorzony, uznając się w oczach Pana za osła: Jestem przed Panem jak mały osiołek, ale zawsze będę przy Panu, bo ujął mnie Pan za prawą rękę., Prowadzi mnie pan za kantar.
Proszę pomyśleć o cechach charakterystycznych osła, teraz, gdy pozostało ich tak niewiele. Nie stary, uparty, złośliwy osioł, który odwdzięcza się zdradzieckim kopnięciem, ale młody osioł: uszy wyciągnięte jak czułki, surowy w jedzeniu, ciężki w pracy, ze zdecydowanym i wesołym kłusem. Są setki zwierząt piękniejszych, zręczniejszych i okrutniejszych.
Ale Chrystus spojrzał na niego, aby przedstawić się jako król ludziom, którzy go uznali. Bo Jezus nie wie, co zrobić z wyrachowaną przebiegłością, z okrucieństwem zimnych serc, z efektownym, ale pustym pięknem. Nasz Pan ceni radość łagodnego serca, prosty krok, głos bez falsetu, czyste oczy, ucho uważne na Jego słowo czułości. W ten sposób króluje w duszy.
Jeśli pozwolimy Chrystusowi panować w naszych duszach, nie staniemy się dominatorami, ale sługami wszystkich ludzi. Służba - jakże kocham to słowo! Proszę podawać Gdybyśmy tylko my, chrześcijanie, umieli służyć! Powierzmy Panu naszą decyzję, aby nauczyć się wykonywać to zadanie służby, ponieważ tylko poprzez służbę możemy poznać i pokochać Chrystusa oraz sprawić, że będzie On znany i kochany przez innych.
Jak mamy to pokazać duszom? Przez przykład: przez nasze dobrowolne poddanie się Jezusowi Chrystusowi we wszystkich naszych działaniach, ponieważ On jest Panem wszystkich rzeczywistości naszego życia, ponieważ On jest jedynym i ostatecznym powodem naszego istnienia. Potem, kiedy damy to świadectwo przykładu, będziemy mogli pouczać słowem, doktryną. Tak właśnie działał Chrystus: coepit facere et docere, Najpierw nauczał przez swoje dzieła, a następnie przez swoje boskie kazania.
Służenie innym ze względu na Chrystusa wymaga od nas bycia bardzo ludzkimi. Jeśli nasze życie jest nieludzkie, Bóg niczego w nim nie zbuduje, ponieważ zazwyczaj nie buduje na nieporządku, na egoizmie, na arogancji. Musimy rozumieć wszystkich, musimy żyć ze wszystkimi, musimy przebaczać wszystkim, musimy przebaczać wszystkim.
Nie będziemy mówić, że to, co niesprawiedliwe, jest sprawiedliwe, że obraza Boga nie jest obrazą Boga, że zło jest dobrem. Ale w obliczu zła nie odpowiemy innym złem, ale jasną doktryną i dobrym działaniem: zatapiając zło w obfitości dobra. W ten sposób Chrystus będzie królował w naszej duszy i w duszach tych, którzy są wokół nas.
Niektórzy próbują budować pokój na świecie, nie wkładając miłości Bożej we własne serca, nie służąc bliźnim z miłości do Boga. Jak można osiągnąć taką misję pokoju? Pokój Chrystusowy jest pokojem królestwa Chrystusowego; a królestwo naszego Pana musi opierać się na pragnieniu świętości, na pokornej gotowości przyjęcia łaski, na dążeniu do sprawiedliwości, na boskim wylaniu miłości.
To jest osiągalne, to nie jest bezużyteczne marzenie, jeśli tylko my, ludzie, zdecydujemy się pielęgnować miłość Boga w naszych sercach! Chrystus, nasz Pan, został ukrzyżowany i z wysokości krzyża odkupił świat, przywracając pokój między Bogiem a ludzkością.
Jezus Chrystus pamięta o wszystkich: et ego, si exaltatus fuero a terra, omnia traham ad meipsum, Jeśli umieścisz mnie na szczycie wszystkich działań na ziemi, wypełniając obowiązek każdej chwili, będąc moim świadkiem w tym, co wydaje się wielkie i w tym, co wydaje się małe, omnia traham ad meipsum, Moje królestwo wśród was stanie się rzeczywistością!
Chrystus, nasz Pan, jest nadal zaangażowany w ten zasiew zbawienia ludzkości i całego stworzenia, tego naszego świata, który jest dobry, ponieważ wyszedł z rąk Boga. To przestępstwo Adama, grzech ludzkiej pychy, naruszyło Boską harmonię stworzenia.
Ale Bóg Ojciec, gdy nadeszła pełnia czasu, posłał swego jednorodzonego Syna, który - dzięki działaniu Ducha Świętego - przyjął ciało w zawsze dziewiczej Maryi, aby przywrócić pokój, aby odkupić człowieka od grzechu, adopcja filiorum reciperemus, abyśmy zostali ustanowieni synami Bożymi, zdolnymi do uczestniczenia w boskiej intymności; aby ten nowy człowiek, ta nowa gałąź synów Bożych, mogła uwolnić cały wszechświat od nieporządku, przywracając wszystkie rzeczy w Chrystusie, który pojednał je z Bogiem.
To jest to, do czego my, chrześcijanie, zostaliśmy powołani, to jest nasze apostolskie zadanie i nasze miażdżące duszę pragnienie: zaprowadzić królestwo Chrystusa, aby nie było już nienawiści i okrucieństwa, abyśmy szerzyli na ziemi silny i pokojowy balsam miłości.
Poprośmy dziś naszego Króla, aby sprawił, że będziemy pokornie i żarliwie współpracować w boskim celu zjednoczenia tego, co jest rozbite, ocalenia tego, co zagubione, uporządkowania tego, co człowiek zaburzył, zakończenia tego, co się rozpada, odbudowania harmonii całego stworzenia.
Przyjęcie wiary chrześcijańskiej oznacza zobowiązanie się do kontynuowania misji Jezusa wśród stworzeń. Każdy z nas musi nim być, alter Christus, ipse Christus, innego Chrystusa, tego samego Chrystusa. Tylko w ten sposób będziemy w stanie podjąć to wielkie, ogromne, niekończące się przedsięwzięcie: uświęcać od wewnątrz wszystkie struktury doczesne, wnosząc tam zaczyn Odkupienia.
Nigdy nie mówię o polityce. Nie myślę o zadaniu chrześcijan na ziemi jako o kiełkującym nurcie polityczno-religijnym - byłoby to szaleństwem - nawet jeśli ma to dobry cel, jakim jest zaszczepienie ducha Chrystusa we wszystkich działaniach ludzi.
To serce każdego człowieka, bez względu na to, kim jest, należy przyprowadzić do Boga. Starajmy się mówić w imieniu każdego chrześcijanina, aby gdziekolwiek się znajduje - w okolicznościach, które zależą nie tylko od jego pozycji w Kościele lub w życiu cywilnym, ale od wyniku zmieniających się sytuacji historycznych - mógł dawać świadectwo, przykładem i słowem, wiary, którą wyznaje.
Chrześcijanin żyje w świecie z pełnymi prawami, ponieważ jest człowiekiem. Jeśli zaakceptuje, że Chrystus mieszka w jego sercu, że Chrystus króluje, zbawcza skuteczność Pana będzie silnie odczuwalna we wszystkich jego ludzkich działaniach. Nie ma znaczenia, czy to zajęcie jest, jak mówi przysłowie, wysoki o niski; Ponieważ ludzki szczyt może być w oczach Boga niskością; a to, co nazywamy niskim lub skromnym, może być chrześcijańskim szczytem świętości i służby.
Chrześcijanin, gdy pracuje, co jest jego obowiązkiem, nie może uchylać się ani omijać wymagań natury. Jeśli przez wyrażenie błogosławieństwo dla ludzkiej działalności Gdyby miało to na celu unieważnienie lub zaciemnienie własnej dynamiki, odmówiłbym użycia tych słów.
Osobiście nigdy nie przekonywał mnie fakt, że zwykłe działania ludzi są opatrywane etykietą wyznaniową jak fałszywym znakiem. Ponieważ wydaje mi się, choć szanuję przeciwną opinię, że istnieje niebezpieczeństwo używania świętego imienia naszej wiary nadaremno, a także dlatego, że czasami etykieta katolicka była nawet używana do usprawiedliwiania postaw i działań, które czasami nie są uczciwie ludzkie.
Jeśli świat i wszystko, co w nim jest - z wyjątkiem grzechu - jest dobre, ponieważ jest dziełem Boga, naszego Pana, chrześcijanin, walcząc nieustannie o uniknięcie wykroczeń przeciwko Bogu - pozytywna walka miłości - musi poświęcić się temu, co ziemskie, ramię w ramię z innymi obywatelami; musi bronić wszystkich dóbr wynikających z godności osoby.
I jest jedno dobro, o które zawsze musi zabiegać w sposób szczególny: wolność osobista. Tylko wtedy, gdy będzie bronił indywidualnej wolności innych z odpowiednią osobistą odpowiedzialnością, będzie w stanie, z ludzką i chrześcijańską uczciwością, bronić własnej wolności w ten sam sposób.
Powtarzam i będę powtarzał nieustannie, że Pan dał nam za darmo wielki nadprzyrodzony dar, boską łaskę; i inny cudowny ludzki dar, osobistą wolność, która wymaga od nas - aby nie stała się zepsuta i nie zamieniła się w rozwiązłość - uczciwości, skutecznego zobowiązania do postępowania zgodnie z boskim prawem, bo gdzie jest Duch Boży, tam jest wolność..
Królestwo Chrystusa jest królestwem wolności: nie ma tu sług, z wyjątkiem tych, którzy dobrowolnie wiążą się łańcuchami z miłości do Boga. Błogosławiona niewola miłości, która nas wyzwala! Bez wolności nie możemy odpowiadać łasce; bez wolności nie możemy swobodnie oddać się Panu z najbardziej nadprzyrodzonego powodu: ponieważ mamy na to ochotę.
Niektórzy z Państwa, którzy mnie słuchają, znają mnie sprzed wielu lat. Mogą Państwo zaświadczyć, że przez całe życie głosiłem wolność osobistą połączoną z osobistą odpowiedzialnością. Szukałem jej i szukam na całej ziemi, tak jak Diogenes szukał człowieka. I każdego dnia kocham ją bardziej, kocham ją ponad wszystkie ziemskie rzeczy: jest to skarb, którego nigdy nie możemy wystarczająco docenić.
Kiedy mówię o wolności osobistej, nie mam na myśli, że przez tę wymówkę odnoszę się do innych problemów, być może bardzo uzasadnionych, które nie odnoszą się do mojego urzędu jako kapłana. Wiem, że nie do mnie należy zajmowanie się sprawami świeckimi i przejściowymi, które należą do sfery doczesnej i cywilnej, sprawami, które Pan pozostawił wolnej i spokojnej kontrowersji ludzi.
Wiem również, że usta kapłana, unikając wszelkiego ludzkiego bandytyzmu, muszą być otwarte tylko po to, aby prowadzić dusze do Boga, do Jego zbawczej duchowej doktryny, do sakramentów ustanowionych przez Jezusa Chrystusa, do życia wewnętrznego, które przybliża nas do Pana, wiedząc, że jesteśmy Jego dziećmi, a zatem braćmi i siostrami wszystkich ludzi bez wyjątku.
Dziś obchodzimy uroczystość Chrystusa Króla. I nie odchodzę od mojego urzędu kapłańskiego, kiedy mówię, że jeśli ktoś rozumiałby królestwo Chrystusa jako program polityczny, nie pogłębiłby nadprzyrodzonego celu wiary i byłby o krok od obciążania sumień ciężarami, które nie są ciężarami Jezusa, ponieważ Jego jarzmo jest miękkie, a brzemię lekkie.
Naprawdę kochajmy wszystkich ludzi; kochajmy Chrystusa ponad wszystko; a wtedy nie będziemy mieli innego wyboru, jak tylko kochać uzasadnioną wolność innych, w pokojowym i rozsądnym współistnieniu.
Być może zasugeruje Pan: ale Niewielu chce to usłyszeć, a jeszcze mniej chce to zastosować w praktyce.. Wiem na pewno: wolność jest silną i zdrową rośliną, która nie rośnie dobrze wśród kamieni, cierni i wydeptanych ścieżek. Zostało nam to zapowiedziane jeszcze zanim Chrystus przyszedł na ziemię.
Proszę pamiętać o drugim psalmie: Dlaczego narody szaleją, a ludy knują próżne rzeczy? Królowie ziemi powstali, a książęta zebrali się przeciwko Panu i przeciwko Jego Chrystusowi.. Widzi pan? Nic nowego.
Sprzeciwiali się Chrystusowi, zanim się narodził; sprzeciwiali się Mu, gdy Jego spokojne stopy stąpały po ścieżkach Palestyny; prześladowali Go później i teraz, atakując członków Jego mistycznego i królewskiego Ciała. Skąd tyle nienawiści, skąd to żerowanie na szczerej prostocie, skąd to powszechne miażdżenie wolności każdego sumienia?
Zerwijmy ich więzy i zrzućmy z siebie ich jarzmo.. Łamią łagodne jarzmo, zrzucają swoje brzemię, cudowne brzemię świętości i sprawiedliwości, łaski, miłości i pokoju. Wściekają się na miłość, śmieją się z bezradnej dobroci Boga, który rezygnuje z użycia swoich legionów aniołów do obrony siebie. Gdyby Pan zgodził się na kompromis, gdyby poświęcił kilku niewinnych, aby zadowolić większość winnych, mogliby jeszcze spróbować się z Nim porozumieć.
Ale to nie jest logika Boga. Nasz Ojciec jest prawdziwym Ojcem i jest gotów przebaczyć tysiącom złoczyńców, pod warunkiem, że jest tylko dziesięciu sprawiedliwych. Ci, którzy kierują się nienawiścią, nie mogą zrozumieć tego miłosierdzia i umacniają się w swojej pozornej ziemskiej bezkarności, karmiąc się niesprawiedliwością.
Ten, który mieszka w niebiosach, będzie się z nich śmiał, Pan będzie z nich szydził. Wtedy przemówi do nich w swoim gniewie i napełni ich przerażeniem w swoim gniewie.. Jak słuszny jest Boży gniew i jak sprawiedliwy jest Jego gniew, jak wielka jest także Jego łaskawość!
Zostałem przez Niego ustanowiony królem na Syjonie, Jego świętej górze, abym głosił Jego prawo. Pan powiedział do mnie: Jesteś moim synem, dziś cię zrodziłem.. Miłosierdzie Boga Ojca dało nam Jego Syna jako Króla. Kiedy grozi, jest poruszony czułością; ogłasza swój gniew i daje nam swoją miłość. Ty jesteś moim synem: zwraca się do Chrystusa i zwraca się do ciebie i do mnie, jeśli zdecydujemy się być królem. alter Christus, ipse Christus.
Słowa nie mogą podążać za sercem, które jest poruszone dobrocią Boga. On mówi do nas: jest pan moim synem. Nie obcy, nie uprzejmy sługa, nie przyjaciel, co byłoby zbyt wiele. Syn! Daje nam wolną rękę, abyśmy żyli z Nim pobożnością syna i, ośmielę się powiedzieć, także bezwstydem syna Ojca, który nie jest w stanie odmówić Mu niczego.
Że jest wielu, którzy są zdeterminowani, by zachowywać się niesprawiedliwie? Tak, ale Pan nalega: o które Mnie poprosisz, dam ci narody w dziedzictwo i rozszerzę twoje panowanie aż po krańce ziemi. Będziesz nad nimi panował laską żelazną i potłuczesz je jak naczynie garncarskie.. Są to mocne obietnice i pochodzą od Boga: nie możemy ich ukrywać. Nie na próżno Chrystus jest Odkupicielem świata i króluje suwerennie po prawicy Ojca. Jest to straszna zapowiedź tego, co czeka każdego, gdy życie przeminie, ponieważ przemija; i wszystkim, gdy historia się skończy, jeśli serce jest zatwardziałe w złu i rozpaczy.
Ale Bóg, który zawsze może wygrać, woli przekonywać: Wy, królowie, wy, władcy, zrozumcie to dobrze; dajcie się pouczyć, wy, którzy sądzicie na ziemi. Służcie Panu z bojaźnią i wywyższajcie Go ze drżeniem. Przyjmijcie dobrą naukę, aby w końcu Pan się nie rozgniewał, a wy nie zginęliście z dobrej drogi, bo Jego gniew nagle się rozpalił.. Chrystus jest Panem, Królem.
Ogłaszamy Państwu spełnienie obietnicy danej naszym ojcom, którą Bóg wypełnił przed naszymi dziećmi, wzbudzając Jezusa z martwych, jak napisano w drugim psalmie: Tyś jest mój Syn, dziś Cię zrodziłem.....
Teraz więc, bracia moi, wiedzcie, że przez Jezusa zostało wam ofiarowane odpuszczenie grzechów i zmazanie wszelkiej zmazy, z której nie mogliście być usprawiedliwieni według Prawa Mojżeszowego; każdy, kto w Niego wierzy, jest usprawiedliwiony. Uważajcie, aby to, o czym mówią prorocy, nie spadło na was; naprawcie się, wy, którzy gardzicie, napełnijcie się lękiem i bądźcie spustoszeni; albowiem dokonam dzieła za dni waszych, w które nie uwierzycie, bez względu na to, ile wam o nim powiedziano..
Jest to dzieło zbawienia, panowanie Chrystusa w duszach, manifestacja Bożego miłosierdzia. Szczęśliwi ci, którzy Go przyjmują!. My, chrześcijanie, mamy prawo wychwalać królewskość Chrystusa, ponieważ chociaż niesprawiedliwość obfituje, chociaż wielu nie pragnie tego panowania miłości, w samej ludzkiej historii, która jest sceną zła, tkane jest dzieło wiecznego zbawienia.
Ego cogito cogitationes pacis et non afflictionis, Myślę o pokoju, a nie o smutku, mówi Pan. Bądźmy ludźmi pokoju, ludźmi sprawiedliwości, czynicielami dobra, a Pan nie będzie naszym sędzią, ale naszym przyjacielem, naszym bratem, naszą miłością.
Niech aniołowie Boży towarzyszą nam w tej radosnej wędrówce po ziemi. Przed narodzinami naszego Odkupiciela, pisze św. Grzegorz Wielki, straciliśmy przyjaźń aniołów. Pierwotna wina i nasze codzienne grzechy oddaliły nas od ich świetlistej czystości, ..... Ale odkąd uznaliśmy naszego Króla, aniołowie uznali nas za współobywateli.....
A ponieważ Król niebios zechciał przyjąć nasze ziemskie ciało, aniołowie nie wzdrygają się już przed naszą niedolą. Nie ośmielają się uważać tej natury, którą uwielbiają, za niższą od ich własnej, widząc ją wywyższoną ponad nich w osobie Króla niebios; i nie mają już żadnych zastrzeżeń, by uważać człowieka za towarzysza ich własnej..
Maryjo, święta Matko naszego Króla, Królowo naszego serca, opiekuj się nami tak, jak tylko Ona potrafi. Współczująca Matko, tronie łaski, modlimy się, abyśmy umieli komponować w naszym życiu i w życiu tych, którzy są wokół nas, wers po wersie, prosty wiersz miłości, quasi fluvium pacis, jak rzeka pokoju. Bo jesteś morzem niezawodnego miłosierdzia: wszystkie rzeki wpadają do morza, a morze się nie napełnia.
Spis treści