Logo Fundacji CARF
Darowizna

Eliasz, powołanie kapłańskie dla Tanzanii

11/08/2025

Odważne powołanie Eliasa Mniko

Elias, seminarzysta powołany do Tanzanii, przeżywa z iluzją, nadzieją i zaangażowaniem swoją formację w Hiszpanii, którą będzie kontynuował jako kapłan po powrocie do swojego kraju.

Elias Emmanuel Mniko ma 22 lata. i spojrzeniem, które przekazuje spokój i przekonanie. Urodził się w regionie Mwanza, północna Tanzanianad brzegiem Jeziora Wiktorii. Dorastała w domu pełnym harmonii i wiary, gdzie jej ojciec Emmanuel i matka Miluga z miłością wychowywali czwórkę swoich dzieci.

Powołanie, które Pan włożył w jego serce

Od szkoły średniej zaczął odczuwać głębokie pragnienie: zostać księdzem. Nie potrafił tego do końca wyjaśnić, ale coś w jego wnętrzu rozpalało się za każdym razem, gdy widział księży w szkole: oddanych, spokojnych i bliskich. Fascynowali go seminarzyści w swoich białych sutannach, eleganccy i dyskretni. "To było pragnienie, które Pan włożył w moje serce" - mówi teraz z prostotą.

Chociaż nie wstąpił do niższego seminarium, Elias nie zniechęcił się. Spędził rok formacji w domu powołaniowym. Święty Jan Paweł IIw swojej rodzinnej diecezji. Tam, w ciszy modlitwy i radości służby, dojrzewało jego powołanie. Zrozumiał, że w Tanzanii bycie księdzem to nie tylko wybór życiowy: to pilna konieczność..

Społeczność rośnie, a księży jest niewielu.

Diecezja Mwanza, do której należy Elias, stoi przed poważnymi wyzwaniami. Chociaż katolicy stanowią około 30,% populacji - około 1,2 miliona ludzi - brakuje księży, a społeczności szybko się rozrastają. W wielu wioskach msza odprawiana jest tylko raz w miesiącu, a niektórzy wierni pokonują ponad 10 kilometrów, aby w niej uczestniczyć. Powołania kapłańskie są błogosławieństwem upragnionym z nadzieją i wiarą przez wszystkich ludzi.

Mimo wszystko Kościół w Mwanzie żyje. Wierni są entuzjastyczni, młodzi ludzie są dumni ze swojej wiary, a diecezja ciężko pracuje, aby promować projekty edukacyjne i zdrowotne. Kościół prowadzi wiele szkół i szpitali. Tam, pośród prostoty i czasami niepewności, nadzieja jest zasiewana każdego dnia.

"Przeżywam wspaniałe doświadczenie".

Elias obecnie mieszka w Międzynarodowe seminarium Bidasoaw Pampelunie. Ukończył pierwszy rok studiów Filozofia Jego twarz wyraża zdumienie i wdzięczność. "Przeżywam wspaniałe i braterskie doświadczenie", mówi. Jest podekscytowany możliwością dzielenia codziennego życia z seminarzystami ze wszystkich kontynentów, uczenia się od wychowawców i poznawania innych kultur.

Elias Mniko ubrany w sutannę w tanzańskiej wiosce podczas szkolenia.

Europa uczy mnie wielu rzeczy" - mówi. Europejczycy są bardzo kochający. Ale myślę też, że wy, Europejczycy, możecie nauczyć się od nas, Afrykanów, jak ważne jest życie rodzinne.

Życie kapłana wymaga poświęceń

Eliasz mówi spokojnie, ale każde jego słowo jest naładowane wewnętrznym ogniem. Wie, że życie kapłańskie wymaga poświęceń. Wie, że kiedy wróci do Tanzanii, czeka go wymagająca misja: troska o wiele dusz, towarzyszenie rozproszonym wspólnotom, pocieszanie cierpiących i bycie żywą obecnością Pana. Chrystus pośród swego ludu.

Czasami myśli o swojej rodzinie, swojej ziemi, radosnych pieśniach podczas Mszy św. i mielonej kukurydzy, która towarzyszy prawie każdemu posiłkowi. Wspomina również swoich przyjaciół, katechistów w swojej parafii i biskupa, który zachęcał go, aby nie bał się powiedzieć Bogu "tak".

Życie w Międzynarodowym Seminarium Bidasoa wydaje mu się darem. Jest czas na modlitwę, naukę, sport, służbę, a także imprezowanie. "Tutaj uczymy się być braćmi", wyjaśnia. Choć na początku trudno było mu się przystosować - zimno Nawarry, język, jedzenie - dziś czuje się jak w domu. Jego hiszpański poprawia się z dnia na dzień, a kiedy się uśmiecha, jest to afrykańskie ciepło.

"Młodzi ludzie w Tanzanii mają wiele nadziei".

Elias nie jest naiwny. Zna problemy Kościoła, zarówno w Europie, jak i w Afryce. W jego kraju, oprócz braku księży, istnieją wyzwania społeczne: ubóstwo, brak dostępu do edukacji na obszarach wiejskich i ryzyko synkretyzmu religijnego. Ale wie też, że istnieje ogień, który nie zgaśnie. "Młodzi ludzie w Tanzanii mają wiele nadziei. Wiedzą, że są przyszłość Kościoła. Dlatego chcą być dobrze wyszkoleni, służyć z radością i w razie potrzeby oddać życie.

Mwanza, jego diecezja, była świadkiem narodzin powołań takich jak jego. Lokalne seminarium duchowne nie jest w stanie wyszkolić wszystkich kandydatów, więc diecezja wysyła niektórych, takich jak Elias, do ośrodków szkoleniowych poza granicami kraju. Jest to odważna inwestycja w nadziei, że ci młodzi mężczyźni ponownie przyniosą owoce.

Powrót do domu, aby służyć

Elias patrzy w przyszłość bez obaw. "Chcę wrócić do mojego kraju i służyć mojemu ludowi. Chcę być dobrym pasterzem, jak Jezus. A jeśli będę mógł, chcę też pomóc innym młodym ludziom usłyszeć głos Boga". Mówi to ze spokojem, który porusza, ponieważ nie ma nic silniejszego niż serce, które daje siebie.

Jego historia, podobnie jak historia wielu afrykańskich seminarzystów, jest pieśnią nadziei dla całego Kościoła. W świecie, w którym wiara czasami wydaje się zanikać, głosy takie jak jego przypominają nam, że Ewangelia żyje, siejąc na żyznych ziemiach takich jak Tanzania.


Marta SantínDziennikarz specjalizujący się w informacjach religijnych.


Być częścią czegoś wielkiego

Proszę otrzymywać świadectwa i wiadomości o tych, którzy oddali swoje życie dla Chrystusa.
Podając swój adres e-mail, wyrażają Państwo zgodę na otrzymywanie wiadomości e-mail od Fundacji CARF, w tym wiadomości marketingowych, oraz zgadzają się Państwo z naszymi Warunkami i zasadami. Polityka prywatności.
lupakrzyżmenuchevron-down